Strażacy z Kazimierza Dolnego jak co roku wyjechali na miejscowy rynek, by oblać wodą dachy kamienic. To już tutejsza tradycja, która ma ochronić mieszkańców i budynki przed pożarami.
ZOBACZ: Strażacki śmigus dyngus w Bełżycach [ZDJĘCIA]
– Ponad 40 lat temu wszystko się zaczęło i oprócz przerwy pandemicznej co roku wyjeżdżamy na rynek – mówi Jerzy Kobiałka z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kazimierzu Dolnym. – Kazimierzanie mocno wierzą w to, że to woda szczęścia, że wszyscy oblani będą szczęśliwi i zdrowi. Wiele osób wręcz zabiega o to, żeby tego dnia być zmoczonym przez strażaków. Święty Florian bierze pod opiekę kamienice, chroni je od ognia. Bierze też pod opiekę mieszkańców tych domów, na wzór tego, jak opiekuje się nami podczas każdej akcji strażackiej. Głęboko w to wszyscy wierzymy.
CZYTAJ: Wyścigi po rezurekcji. Wielkanocna tradycja z powiatu puławskiego
Kazimierscy strażacy pojawili się rynku o godzinie 12.00.
ŁuG / opr. WM
Fot. PAP/Wojtek Jargiło