Robot pomaga lekarzom Szpitala Specjalistycznego w Puławach w leczeniu pacjentów. Na razie jest wykorzystywany na oddziale urologicznym, ale w planach są także zabiegi dotyczące ginekologii i chirurgii. Maszynę na kilka dni w miesiącu placówka wydzierżawia od innego podmiotu.
Większa precyzja
– Podjęliśmy taką decyzję z myślą o rozwoju oddziałów zabiegowych, a dziś pacjenci chcą być leczeni robotem – przekonuje dyrektor puławskiego szpitala Piotr Rybak. – Robot daje większą precyzję w onkologii, szczególnie wtedy, kiedy wykonuje się zabieg usunięcia pewnych elementów. Daje większe zakresy obrotu dłoni, szycia. Daje możliwość dokładniejszego i delikatniejszego wycinania pewnych elementów, minimalizując uszkodzenie zdrowych tkanek.
– Szkolenie było wieloetapowe – mówi dr n.med. Ireneusz Ostrowski, zastępca kierownika Oddziału Urologii i Onkologii Urologicznej w Puławach. – Chodziło nam to po głowie już dawno, jeśli chodzi o chirurgię robotyczną. Już półtora roku temu namawialiśmy dyrektora i zachęcaliśmy, że to dobry kierunek, dobry trend i chcemy iść z tym nurtem do przodu.
CZYTAJ: Wielodyscyplinarna operacja w lubelskim szpitalu. Konieczna była rekonstrukcja twarzy pacjentki
Co potrafi ten robot?
– To nowoczesna technologia, która polega na tym, że operator, czyli lekarz urolog, który siedzi obok przy konsoli i operuje pacjenta, nie jest przy nim – wyjaśnia Mateusz Jobczyk, specjalista urologii z ramienia firmy Tsemar. – To pierwsza duża różnica. Powoduje to, że operujemy pacjenta z mniejszych nacięć, mamy lepszy wgląd w tkanki, powiększenie chorych narządów, które następnie w sposób precyzyjny potrafimy oddzielić od zdrowej tkanki. To powoduje minimalny uraz, a przede wszystkim szybszy powrót pacjentów do pracy. Ta technologia jest dobra dla pacjenta i dla chirurga, który wygodnie zasiada na fotelu, a nie stoi przez kilka godzin (a to też przedłuża jego czas pracy).
– Miałem pewne wątpliwości, bo to robot konstrukcji europejskiej – mówi dr n.med. Ireneusz Ostrowski. – Trochę inna koncepcja niż słynnego da Vinci. Ale po wieloetapowym szkoleniu i uczestnictwie w różnych zabiegach z osobami już doświadczonymi przekonałem się, że to jest bardzo porównywalna metoda, bardzo precyzyjna. Wizualizacja tkanek jest nieporównywalna w stosunku do operacji klasycznych.
“Kosmiczna technologia”
– Jest to rzeczywiście kosmiczna technologia – przyznaje Joanna Kondracka, pielęgniarka koordynująca pracę na bloku operacyjnym urologicznym i ginekologicznym w SP ZOZ Puławy. – W swoim zawodzie przepracowałam już 35 lat. Zaczynałam od strzykawek i igieł szklanych wielorazowego użytku, w tej chwili jest niebywały postęp. Nasze pierwsze operacje były zawsze takie, że trzeba było przeciąć pacjenta. Następny etap rozwoju medycyny to operacje przez otwory własne pacjenta, czyli zabiegi endoskopowe. Później laparoskopowe, czyli przez nacięcia skóry małymi punktami. Natomiast to, co mamy w tej chwili, jest niebywałe. To ogromny postęp dla dobra pacjenta i dla naszego rozwoju.
CZYTAJ: Naukowcy: trzydniowe weekendy korzystne dla zdrowia
– Szczerze powiedziawszy dla chirurga w moim wieku to trochę żal, że chirurgia tradycyjna powoli zaczyna odchodzić do lamusa – mówi dr n. med. Janusz Ciechan, kierownik Oddziału Urologii i Onkologii Urologicznej w Puławach. – Szkoda, bo poświęciłem temu całe moje życie. Ale świetnie, że są nowe metody, bo inaczej nie byłoby postępu. Oczywiście trzeba iść naprzód. Powiedziałem kolegom, że musimy wskakiwać do tego pędzącego pociągu, bo inaczej zostajemy na peronie i nie rozwijamy się.
Planowany szerszy zakres pomocy
– Ten robot będzie u nas przez kilka dni w miesiącu, w zależności od liczby pacjentów – mówi Piotr Rybak. – W tej chwili mamy przeszkolenie zespołu urologicznego. Urolodzy mają już dokumenty na to, że mogą wykonywać takie zabiegi. Zresztą była to też inicjatywa lekarzy urologów z naszego szpitala. Oddział Urologii jest rozpoznawalny w całym województwie. Chcąc rozszerzyć nasze zakresy pomocy, postanowiliśmy użyć też robota w przypadku jednej z procedur. Natomiast później zamierzamy przeszkolić (mamy już zespół chętny do szkolenia), jeżeli chodzi o ginekologię i położnictwo, a następnie w chirurgii.
CZYTAJ: Przed komisję marsz! Rusza kwalifikacja wojskowa
Początkowo przy użyciu robota w puławskim szpitalu jest przeprowadzana jedna operacja dziennie. Wraz ze zdobywanym doświadczeniem przez personel ta liczba ma się zwiększać.
Nad prawidłowym wykorzystaniem robota i odpowiednią jakością zabiegów czuwają lekarze delegowani przez producenta tej maszyny.
ŁuG / opr. WM
Fot. archiwum