Samochodem BMW uciekał przed policją, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo. Po czym rzucił się do pieszej ucieczki, zostawiając w aucie pasażerów. Okazało się, że 17-latek nie posiadał uprawnień do kierowania.
W niedzielę (26.02) przed północą policjanci z ryckiej komendy patrolowali oznakowanym radiowozem rejon miasta. Funkcjonariusze zauważyli BMW, które nie posiadało podświetlenia tablicy rejestracyjnej. Chcieli więc zatrzymać pojazd do kontroli.
CZYTAJ: 5 lat więzienia za zabójstwo partnerki. 30-latek skazany
– Kierujący początkowo zwolnił, a następnie przyspieszył i zaczął uciekać. Mundurowi ruszyli w pościg za samochodem, który zajeżdżał im drogę, nie pozwalając się wyprzedzić. W Podwierzbiu na łuku drogi stracił panowanie nad autem i uderzył w drzewo. Następnie młody mężczyzna rzucił się do pieszej ucieczki, zostawiając w pojeździe dwóch pasażerów w wieku 21 i 17 lat – informuje aspirant sztabowy Agnieszka Marchlak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
CZYTAJ: Potrącenie mężczyzny na hulajnodze. Poszkodowany w szpitalu
Policja szybko ustaliła, kto kierował samochodem. Uciekinier został zatrzymany w miejscu swego zamieszkania. Okazał się nim 17-latek z Dęblina. Zarówno on, jak i pasażerowie byli trzeźwi. Nastolatek uciekał przed policjantami, bo nie miał prawa jazdy.
17-latek odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, brak uprawnień do kierowania oraz niepodświetlenie tablicy rejestracyjnej. Może mu grozić kara do 5 lat więzienia.
Okazało się, że samochód należał do 21-letniego pasażera. On z kolei odpowie za udostępnienie auta osobie niemającej wymaganych uprawnień.
RL / opr. ToMa
Fot. KWP Lublin