Obchody 160. rocznicy wybuchu powstania styczniowego odbyły się w wielu miejscowościach Lubelszczyzny. Szczególne upamiętnienie powstania miało miejsce w Kodniu w powiecie bialskim, gdzie zaprezentowano rekonstrukcję zwycięskiej bitwy o tę miejscowość.
CZYTAJ: Rekonstrukcja bitwy kodeńskiej w 160. rocznicę wybuchu powstania styczniowego
Bitwa kodeńska stanowiła największy sukces pierwszej nocy powstania styczniowego. Z 22 na 23 stycznia 1863 roku oddział powstańczy złożony głównie ze szlachty rozgromił rosyjski oddział artylerii.
W wydarzeniu wzięły udział grupy rekonstrukcyjne z województwa lubelskiego: – Jesteśmy ubrani w oficerki, kożuchy, wyposażeni w karabiny. W rekonstrukcji bierze udział ok. 30 osób. Adrenalina robi swoje. Publiczność dopisała. Nie oddaliśmy nawet jednego strzału z armaty, chociaż mieliśmy przeważające siły – mówią rekonstruktorzy.
– W nocy z 22 na 23 stycznia 1863 roku miała miejsce zwycięska bitwa powstańców, którzy zaatakowali w Kodniu garnizon rosyjski – mówi nauczyciel historii Jacek Malarski z Towarzystwa Przyjaciół Kodnia. – Stanowił go 2. Park Artyleryjski stacjonujący w Kodniu, liczący 350 żołnierzy. Powstańcy, którzy przed bitwą zebrali się w lasku Borek ok. 4 km od Kodnia przygotowali się do ataku. W skład 250-osobowego oddziału powstańczego wchodzili mieszczanie kodeńscy, a także szlachta z Tucznej i Choroszczynki. Ten atak miał miejsce ok. godziny 1.00. Po zebraniu się w lesie Borek powstańcy przemaszerowali w różnych grupkach na miejsce ataku. Atak był przeprowadzony z zaskoczenia. Z nielicznych danych wynika, że raczej nikt z powstańców nie zginął, natomiast po stronie Rosjan było 5 zabitych, 15 rannych i ok. 50 wziętych do niewoli.
CZYTAJ: Pamięci powstańców styczniowych. Przed kodeńską bazyliką stanie pomnik
– Bardzo mi się podobało, tym bardziej, że była to dla mnie pierwsza rekonstrukcja. Nie jestem historykiem, więc nie jestem wczytana, natomiast wyglądało to profesjonalnie i wiarygodnie, jak na taką niewielką gminę. Takie inicjatywy są potrzebne, ze względu na to, żeby pokazywać młodym ludziom, że warto bronić ojczyzny. W rodzinach jest zachowywana pamięć – mówią mieszkańcy.
– Powstanie styczniowe to ważny zryw niepodległościowy, który dał etos dla kolejnych pokoleń walczących o wolną i niepodległą Polskę – mówi sekretarz Gminy Kodeń Mariusz Zańko. – W szczególności w Kodniu, ze względu na to, że mieszczanie z Kodnia i szlachta z Tucznej rozbiły garnizon moskiewski, ta pamięć jest kultywowana każdego roku. Co roku organizowany jest przemarsz z lasu Borek, czyli z miejsca zgrupowania powstańców styczniowych, do Kodnia, co roku organizowana jest msza w intencji ojczyzny i powstańców, a w tym roku w sposób szczególny upamiętniamy powstańców poprzez organizację tej inscenizacji w Kodniu. Myślę, że to duże wydarzenie. Kodeń pamięta, pamiętają też inne miejscowości: Łomazy, Tuczna, Wisznice, Włodawa, Suchawa. Tych potyczek było w latach 63-64 bardzo dużo i mimo tego, że powstanie ostatecznie skończyło się klęską i były duże reperkusje i represje w stosunku do powstańców, a również do poszczególnych miast, bo ze względu na to Kodeń stracił prawa miejskie, ale jednak ta ofiara krwi złożona przez powstańców dała zwycięstwo w kolejnych potyczkach i była jednym z elementów zwycięskiej walki o odzyskanie w pełni niepodległości w 1918 roku.
CZYTAJ: „Młodzież jest naszą nadzieją”. Obchody 160. rocznicy powstania styczniowego w Lublinie [ZDJĘCIA]
– Przepiękne teksty, pięknie ubrane w słowa, pięknie ubrane w ten przekaz historyczny. Ludzie musieli włożyć w to bardzo dużo pracy, żeby skompletować stroje, zbroje, a nawet zwykłe kosy, które są według wzoru. To lekcja historii – mówi jedna z mieszkanek.
Głównym organizatorem rekonstrukcji bitwy kodeńskiej była Lubelska Grupa Historyczna Żołnierzy Wyklętych Lubelszczyzny. W wydarzeniu uczestniczyły też inne grupy rekonstrukcyjne z województwa lubelskiego.
MaT/ opr. DySzcz
Fot. nadesłane