Podwyższenie kary za napaść na policjanta, strażaka, ratownika medycznego lub obywatela niosącego pomoc zakłada nowelizacja, którą podpisał prezydent Karol Nawrocki. Za napaść grozić będzie kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Sprawdziliśmy, jak na nowe przepisy patrzą m.in. ratownicy medyczni z bialskiego pogotowia, którzy rok temu stracili swojego kolegę, który został śmiertelnie ugodzony nożem przez pacjenta.

– Czekaliśmy na zaostrzenie kary – mówi ratownik medyczny Damian Toczyński. – Myślę, że to jest krok w dobrą stronę. Aczkolwiek bardzo ważnym elementem w tym wszystkim jest, żeby edukować społeczeństwo i żeby nagłaśniać takie rzeczy, że kogoś spotkała kara. Żeby wiedzieli, że ta kara jest nieuchronna za coś takiego.
Można też powiedzieć, że wpływ na to, że ta kara została zwiększona, miało tragiczne zdarzenie na terenie Siedlec, natomiast dotyczyło pracownika bialskiego pogotowia, Cezarego Lotkowskiego, który został ugodzony śmiertelnie nożem.
– Myślę, że tak, że to miało bardzo duży wpływ na to – przyznaje Damian Toczyński. – Rozpoczęła się dyskusja nad tym, żeby zwiększyć ten wymiar kary. Niemniej jednak to, że zwiększyli tę karę do pięciu lat, to i tak życia naszemu koledze nie wróci i bardzo dużą pustkę odczuwamy po tym akurat koledze.
CZYTAJ: Ratownik medyczny zginął z rąk pacjenta. Odsłonięto tablicę ku jego pamięci [ZDJĘCIA]
Czy ratownicy bialscy też spotykają się często, tutaj na terenie miasta, właśnie z takimi aktami przemocy wobec nich?
– Agresja mi się zdarzała, ale zawsze jakoś udawało to się opanować. Byliśmy w stanie opanować tego pacjenta albo się jakoś usunąć i zaczekać na policję. Natomiast koledzy byli w takich sytuacjach, że byli pobici, byli kopani. Kończyło się to po prostu sprawą w sądzie dla tych ludzi, którzy byli agresorami. Według mnie, to wszystkie te wyroki, które zapadają za ataki na funkcjonariuszy, czy to policję czy ratowników, czy ludzi udzielających pomoc, to powinny być po prostu nagłaśniane i powinno się o tym mówić, żeby społeczeństwo miało taką świadomość, że ta kara jest nieuchronna i że takich rzeczy nie wolno robić – uważa Toczyński.

– Niejednokrotnie właśnie się zdarzało, że ta agresja była wywoływana przez osoby postronne, bezpośrednio nieuczestniczące w zdarzeniu, np. koledzy danego poszkodowanego, którzy właśnie są pod wpływem alkoholu, innych środków odurzających, którzy wymagają od nas konkretnych działań, że mamy coś zrobić natychmiast, mamy ich słuchać, mamy robić wszystko, co oni sobie zażyczą, nie patrząc na to, co my mamy do wykonania – opowiada Przemysław Danieluk, ratownik medyczny. – Przede wszystkim nasze bezpieczeństwo jest tutaj kluczowe, gdyż jeśli nam się coś stanie, to taka pomoc nie zostanie udzielona osobie poszkodowanej, a jeszcze będzie potrzeba zaangażowania kolejnych sił i środków, żeby taką pomoc udzielić nam, jeśli zostaniemy poszkodowani. To już jest włączenie kolejnej ekipy karetki, która może być potrzebna gdzieś indziej.
CZYTAJ: Za każdym wezwaniem – człowiek. Dzień Państwowego Ratownictwa Medycznego w Lublinie [ZDJĘCIA]
Czy zaostrzenie tej kary w jakiś sposób wpłynie na to, że będziecie się czuć bezpieczniej i przynajmniej mieć takie poczucie jako ratownicy?
– Być może na niektóre osoby to wpłynie, tak że się trochę zastanowią. Ale czy to wpłynie na nasze bezpieczeństwo, ja nie jestem w tej chwili w stanie tego powiedzieć – zastanawia się Damian Toczyński. – W tej chwili pijanych to nie ma aż tak dużo. Bardziej teraz się zdarzają tacy, którzy są pod wpływem jakichś środków psychoaktywnych. To wyzwala agresję i jest problem z opanowaniem takich osób.
Czy w przypadku strażaków dochodzi do napaści ze strony osób, którym udzielają pomocy? Jak często się państwo z tym spotykacie, bo o takich przypadkach rzadziej się słyszy?
– Na szczęście w tej dziedzinie życia, jaką jest pożarnictwo, nie dochodzi do zbyt wielu incydentów, gdzie taki strażak mógłby zostać napadnięty. Dlatego też nie słyszy się o tym zbyt często – opowiada młodszy kapitan Marek Waszczuk, czynny strażak, a zarazem oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej. – Straż pożarna cieszy się, póki co, największym szacunkiem wśród społeczeństwa, spośród tych wszystkich służb. Stąd może to wynika, że nie ma tych przykrych sytuacji zbyt wiele. No ale niestety też gdzieś w Polsce mogą się takowe zdarzyć.
CZYTAJ: „Nie ma przyzwolenia na obrażanie kogokolwiek”. Ratownicy medyczni walczą z agresją
W takim razie jak pan patrzy na zaostrzenie kar za napaść na funkcjonariuszy?
– Dotychczasowa kara, trzy lata pozbawienia wolności, była dość niska. Zwiększenie kary do pięciu lat pozbawienia wolności, wydaje mi się, że dobrze, że tak się wydarzyło. Ale sam wymiar kary to jest jedno. Często problemem jest egzekwowanie tej kary. Może się tak wydarzyć, że osoba, oprawca, znajdzie lepszego adwokata i się wybroni, wykpi z czynu, który ewidentnie popełnił. Jak pójdzie za tym nieuchronność kary za te czyny zabronione, skierowane przeciwko funkcjonariuszom publicznym, to wtedy będzie idealnie. Zobaczymy, czas pokaże, bądźmy dobrej myśli – dodaje Marek Waszczuk.

Obecnie kara za naruszenie nietykalności funkcjonariusza wynosi do trzech lat, a wobec obywatela ratującego innych – do dwóch lat więzienia.
Zgodnie z nowymi przepisami osoba, która podczas interwencji zostanie znieważona, będzie mogła liczyć na to, że sprawcą zajmie się prokuratura nie tylko na prywatny wniosek, ale z urzędu.
Sąd będzie musiał opublikować wyrok – na wniosek pokrzywdzonego – jeśli sprawca zostanie skazany za przemoc wobec funkcjonariusza lub osoby ratującej innych.
MaT / opr. PrzeG
Fot. pexels.com / archiwum RL
Pliki dźwiękowe
Czy ratownicy medyczni będą bezpieczniejsi Są nowe przepisy












![Sławosz Uznański-Wiśniewski: Jesteśmy w stanie przeprowadzać badania naukowe na najwyższym światowym poziomie [WIDEO] 10 EAttachments920593873af1e9891dfa778a223ca9a4a8fe8cb xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments920593873af1e9891dfa778a223ca9a4a8fe8cb_xl-350x250.jpg)
!["W młodych ludziach tkwi ogromny potencjał". Polski astronauta w Lublinie [ZDJĘCIA] 11 EAttachments92058941e647230e5e57352d760928a42eedfab xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments92058941e647230e5e57352d760928a42eedfab_xl-350x250.jpg)
![Mistrzyni wróciła do szkoły. Spotkanie z Aleksandrą Mirosław [ZDJĘCIA] 12 EAttachments92052682b8429406b02194962368fc230e4189c xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments92052682b8429406b02194962368fc230e4189c_xl-350x250.jpg)

