Prokuratura Rejonowa w Lubartowie wyjaśnia sprawę śmiertelnego postrzelenia 60-latka podczas nocnego polowania w Młyniskach. Według wstępnych ustaleń, myśliwy pomylił człowieka z dzikiem. Nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów – podaje Polska Agencja Prasowa.
Prokurator Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie przekazała, że trzech myśliwych uczestniczyło w sobotę (16.08) ok. godz. 22.00-23.00 w polowaniu w miejscowości Młyniska w gminie Michów w powiecie lubartowskim. Ze wstępnych ustaleń wynika, że rozstawili się na polu kukurydzy należącym do jednego z nich, bo w tym miejscu zlokalizowali dzika. Pole znajdowało się niedaleko od nieruchomości zamieszkiwanej przez rodzinę pokrzywdzonego. 60-latek obudził się w nocy, ponieważ usłyszał przejeżdżający drogą samochód, wyszedł przed swoją posesję i stanął przed furtką.
CZYTAJ: Tragiczne żniwo długiego weekendu
– Jeden z myśliwych przypuszczając, że ma do czynienia z dzikiem, oddał ten nieszczęśliwy strzał w kierunku klatki piersiowej pokrzywdzonego. To spowodowało jego zgon na miejscu. Zabezpieczona została broń, ubrania myśliwych, ich telefony komórkowe, żeby na tej podstawie ustalać jaka była sekwencja zdarzeń – mówi prokurator Dębiec.
Po zorientowaniu się, że doszło do pomyłki, myśliwy zadzwonił od razu po służby ratunkowe.
Na poniedziałek (18.08) zaplanowano sekcję zwłok 60-latka.
– Zatrzymany został sprawca, czyli osoba, która zadzwoniła na policję oraz pozostali dwaj uczestnicy polowania, którzy po wykonaniu z nimi czynności zostali wypuszczeni. Jeszcze dzisiaj ma zapaść decyzja o kierunku śledztwa i przedstawieniu zarzutu. Na ten moment nikt nie usłyszał zarzutów – podkreśliła prokurator Jolanta Dębiec.
PAP / MaTo / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com
Pliki dźwiękowe
Joanna Dębiec










