Nie milkną echa sukcesu koszykarzy PGE Startu Lublin, którzy w piątym decydującym meczu półfinałowym ekstraklasy wygrali na wyjeździe z obrońcą tytułu Treflem Sopot i zagrają o złoty medal mistrzostw Polski.
Dodajmy, że w Sopocie w lubelskiej drużynie nie zagrał jeden z liderów Tevin Brown, który z powodów rodzinnych musiał wyjechać do Stanów Zjednoczonych. Z kolei kapitan Startu Filip Put noc przed meczem spędził na szpitalnym oddziale ratunkowym z powodu silnych dolegliwości bólowych.
Trener Startu Wojciech Kamiński tak podsumowuje awans do wielkiego finału: – To jest nasz ogromny sukces. Obie drużyny walczyły do samego końca. Ale bogowie byli trochę po naszej stronie. Wiem, że jak będziemy wierzyć, wszystko jest możliwe.
Rywalem Startu w walce o złoto będzie Legia Warszawa. Tytuł zdobędzie drużyna, która wygra cztery spotkania.
Skrzydłowy Startu Michał Krasuski zapewnia, że lubelski zespół po sprawieniu sensacji w półfinale nie zamierza spocząć na laurach: – Nikt z nas nie odpuści. Jesteśmy gotowi na walkę. W ostatnim meczu domowym, mimo porażki, kibice bardzo nam pomagali, więc liczymy, że teraz będzie ich jeszcze więcej. Dla nich będziemy walczyć o złoto.
Pierwszy mecz już w poniedziałek (09.06) o godzinie 20:40 w Lublinie. Kolejny także w hali Globus w środę (11.06) o 20:00.
AR
Fot. PAP/Adam Warżawa