– Niekontrolowane napady agresji to przyczyna tragedii, jakie miały miejsce w ostatnim czasie, zarówno w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie gdzie zginął lekarz, jak i wczorajszej tragedii na Uniwersytecie Warszawskim – ocenił w porannej rozmowie Radia Lublin wiceprezes Lubelskiej Izby Lekarskiej i członek Naczelnej Izby Lekarskiej doktor Dariusz Samborski, gość redaktor Agaty Zalewskiej.
– Przerażające i niezrozumiałe jest to, że z agresji słownej przechodzimy już bezpośrednio do agresji fizycznej, która jest w skutkach tragiczna, ale i trudna do opanowania. Z agresją słowną w pewien sposób nauczyliśmy się żyć i funkcjonować w pewien sposób. Nie akceptujemy jej. Brak konsekwencji tej agresji spowodował, że mogą więcej.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Trwają przygotowania do Marszu Milczenia Medyków, który przejdzie w sobotę (10.05) ulicami Warszawy. W ten sposób służba zdrowia chce zwrócić uwagę na narastającą agresję i nienawiść.
Marsz jest odpowiedzią na śmiertelny atak pacjenta na lekarza, do którego doszło w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
– Jednak po wczorajszej tragedii na Uniwersytecie Warszawskim marsz staje się nie tylko sprzeciwem medyków, ale także społeczności akademickiej – mówił doktor Dariusz Samborski. – Chcielibyśmy żeby już przestać rozmawiać, ale zacząć działać. Nie liczymy na to, że nagle, w ciągu chwili zmieni się wszystko. Natomiast nie widzimy w ogóle ruchów i kroków, które nie tylko w sferze ustawowej dadzą nam, jako funkcjonariuszom publicznym, rzeczywistą ochronę. Nie papierową, chociażby w sferze odpowiedzialności prawnej. Szybką egzekucję skutków ataku. Szpitale czy karetki pogotowia, tutaj mamy monitoring.
Czarny Marsz Milczenia Medyków przejdzie ulicami Warszawy w sobotę o godzinie 13.00. Medycy z całej Polski w czarnych strojach przejdą od Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus przy ul. Lindleya przed gmach Ministerstwa Zdrowia przy ul Miodowej.
RyK / opr. PrzeG
Fot. Michał Winiarski