W zaległym meczu 31. kolejki ekstraklasy Motor Lublin na wyjeździe zmierzy się z Pogonią Szczecin. W daleką podróż żółto-biało-niebiescy wybrali się w nie najlepszych nastrojach po wysokiej porażce w domu z Piastem Gliwice.
– Piątkową przegraną 1:4 wymazujemy z pamięci, w Szczecinie jesteśmy w stanie wygrać – mówi kapitan Motoru Piotr Ceglarz. – Nie z takich terenów przywoziliśmy komplet punktów czy punkt. Zawszę wierzę w drużynę i w ten klub. Podchodzę do tego tak: trzeba to przeanalizować, porozmawiać o tym, ale nie można rozpamiętywać tego w środę. W środę i niedzielę będą kluczowe mecze, żeby się z tego podnieść i zacząć na nowo punktować.
Lubelska drużyna chciałaby się zrehabilitować za ostatnią porażkę z Piastem Gliwice, jednak rywal walczy o konkretną stawkę i z pewnością postawi twarde warunki. Ma tego świadomość trener Motoru Mateusz Stolarski: – Pogoń do ostatniej kolejki będzie grała o europejskie puchary. To dla nas bardzo wymagający rywal. I jedziemy na stadion, na którym regularnie punktuje, najczęściej wygrywając. Będziemy musieli pokazać, że zasługujemy, żeby wywieźć stamtąd punkty. Ale nie ma nic lepszego, niż zdobyć punkty na Pogoni po takim spotkaniu jak z Piastem Gliwice.
CZYTAJ: Gladiatorki z Lublina. Zawodniczki MKS-u nominowane!
Jesienią na Arenie Lublin Motor wygrał z Pogonią 4:2. Początek meczu w Szczecinie w środę (14.05) o 20:30.
JK
Fot. Iwona Burdzanowska / archiwum RL