Przed państwem kolejna odsłona „Mody na sokoły” – odcinek 5382: Nowa Era. A w nim dowiemy się między innymi o tym, co zmieniło się w gnieździe na elektrociepłowni Wrotków i czy ten sezon lęgowy może jeszcze zakończyć się sukcesem? Fani sokołów usłyszą też w jaki sposób zostanie upamiętniona Wrotka, która zniknęła i wszystko wskazuje na to, że zginęła w walce z nową królową Wrotkowa – Ziutą.
W gnieździe lubelskich sokołów nie ma nudy. Wiedzą o tym nawet najmłodsi mieszkańcy Lublina: – Trochę o tym wiem. W tamtym roku żył tam taki sokół. Wiem o tym z Internetu. Dowiedziałem się też, że jakiś inny sokół chyba zabił sokoła i przejął to gniazdo – mówią dzieci.
CZYTAJ: Lubelskie sokoły: śmierć matki i pisklaka
To wszystko prawda – w gnieździe nie ma już Wrotki, nie ma też pisklaka, który się wykluł, bo niestety nie przeżył, a pozostałe dwa jajka okazały się puste. Na kominie króluje nowa para – Ziuta i Czajnik. Tysiące fanów sokolej rodziny z Lublina nie może się z tym pogodzić i mocno to przeżywa, o czym mówi pani Kasia, założycielka strony Sokole Oko: – Mimo, że bardzo się starałam przygotować ludzi na to, że to jest dzika natura i nie możemy traktować tych zwierząt jak domowe pieski, ludzie się być może zbyt mocno przywiązali do samiczki Wrotki i niestety po jej śmierci zrobiła się wielka tragedia narodowa.
To brutalna, ale jednak normalna kolej rzeczy.
– Tak działa natura – zapewnia Sylwester Aftyka z Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego. – Nowa samica zajęła miejsce starej. Samica miała swój wiek jak na tego ptaka, bardzo dużo młodych wyprodukowała. Trzeba się cieszyć, że na jej miejscu pojawił się od razu nowy ptak. Obecnie jest dosyć późno, więc wątpię, żeby nowa samica przystąpiła do lęgu w tym roku, ale zachowania wskazują, że gniazdo zostało przez nie zaakceptowane.
Zdaniem pasjonatów, między nową parą – Ziutą a Czajnikiem – zaiskrzyło bardziej niż z poprzednią samicą. I faktycznie – jeżeli obserwuje się zachowanie pary z podglądu dzięki kamerze umieszczonej w budce lęgowej, to można to zauważyć. – Kiedy Czajnik tokował z Wrotką, to przeważnie w dwóch końcach budy, natomiast ta para tokuje praktycznie dziób w dziób – mówi pani Katarzyna. – Są bliziutko siebie i bardzo intensywnie tokują. Jeżeli to robią, to znaczy, że podtrzymują więzi, zaznaczają własność gniazda, a dodatkowo to jest sygnał na to, że szykują się na jajka.
POSŁUCHAJ REPORTAŻU: Katarzyna Michalak „Ludzie i Sokoły”
Choć ornitolodzy nie dają szans na młode w tym sezonie, historia zna takie przypadki – o czym przypomina pani Katarzyna: – Dość często się zdarza, że para przystępuje do kolejnego lęgu, na przykład kiedy straci poprzedni. Mamy samicę w Nowym Dworze Mazowieckim, która na samym początku okresu lęgowego straciła samca, zniosła pięć jajek, z tym że one były niezalężone. Pojawił się drugi samiec i ta samica praktycznie od razu zniosła kolejne cztery jajka, więc w sumie zniosła dziewięć jaj, co jest chyba rekordem światowym.
Dla wszystkich fanów Wrotki – sokolica zostanie upamiętniona, podobnie jak Łupek czy Czar. W Lublinie ma powstać sokoli mural.
Życie lubelskich sokołów można śledzić w Internecie, za pośrednictwem strony internetowej www.peregrinus.pl.
POSŁUCHAJ PODCASTU: Trele morele
RyK/ opr. DySzcz
Fot.peregrinus.pl