Dobiega końca zabezpieczanie brzegu rzeki Bug w Jabłecznej w powiecie bialskim. Usunięta została 100-metrowa wyrwa, która zagrażała miejscowemu klasztorowi prawosławnemu i mogło dojść do odcięcia go od terytorium Polski. Wyrwa powstała na skutek postępującej erozji graniczącej z Białorusią rzeki.
Prace wykonawcy ze Stalowej Woli zleciły Wody Polskie. Dziś (28.04) zaprezentowana została prowadzona inwestycja. – Naprawa brzegu zakończy się na początku maja – mówi w rozmowie z Radiem Lublin dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie, Marcin Troć. – 25 marca została podpisana umowa, kontrakt opiewający na kwotę ponad 477 tysięcy złotych. Dotyczyło zabezpieczania wyrywy brzegowej na rzece Bug w miejscowości Jabłeczna. To jest gmina Sławatycze. Wyrwa o długości 100 metrów została zabezpieczona, aby postępujące nurt brzegu rzeki Bug nie przerwał, nie dostał się do starorzecza – dodaje.
Na 100-metrową wyrwę z niepokojem patrzyli zakonnicy klasztoru prawosławnego w Jabłecznej, który w linii prostej oddalony jest o ponad 200 metrów. – Rzeka oczywiście mogłaby pójść swoim starym korytem – opowiada archimandryta, namiestnik klasztoru ojciec Piotr Dawidziuk. – To wpłynęłoby co najmniej niekorzystnie na sytuację monasteru ucinając czy też część monasterskiego terytorium i nie dając nam do niej dostępu czy też odcinając cały monaster i główną drogę dojazdową. Na szczęście jednak, dzięki Opatrzności Bożej, zima była na tyle sucha, że prace mogły być wykonane – dodaje.
Z prowadzonych prac zadowolony jest właściciel gruntów nadbużańskich, gdzie powstała wyrwa, Leszek Wieliczko. – Prace, które zostały wykonane budzą mój podziw – podkreśla. – Sukcesywnie z roku na rok rzeka rządząc się swoimi naturalnymi prawami wykradała nam ten brzeg. Wykradła go tak skutecznie, że już ostatnio nawet nie mogłem przejechać tędy samochodem terenowym. Był przestawiany słup graniczny. On też stał w zupełnie innym miejscu. Zastanawialiśmy się co tu się będzie działo dalej. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności zwrócono się do mnie 2 lata temu z prośbą czy bym udostępnił ten teren po to, żeby wykonać te wszystkie prace ziemne. Z dużą chęcią się na to zgodziłem. Dlatego, że to jest nasz wspólny interes. Chodzi o to, żeby ta granica nie była pomniejszana – dodaje.
Podobne prace związane z umocnieniem brzegu rzeki Bug prowadzone są też w Pratulinie.
Wykonawca, który prowadzi prace dał na inwestycję 4 lata gwarancji od jej odbioru.
MaT / opr. PaW
Fot. Małgorzata Tymicka