Otoczak – artysta wizualny, który działa na przekór trendom i zazwyczaj nie rysuje od linijki – wydał dwa zeszyty, które mogą zainteresować nie tylko fanów jego twórczości, ale także tych, którzy w sztuce komiksowej doceniają zuchwałe eksperymentowanie.
POSŁUCHAJ: Zavka, Kate Bauer i fujcik – komiksowe emocje
Eksperyment pierwszy to ósmy numer zina Fiasko, zatytułowany Fifty fifty? Zwykle kiedy robimy zina na bazie formatu A4, to zginamy kartkę na pół na dłuższym boku, zszywamy w połowie i dostajemy format A5. Tymczasem Otoczak postanowił zgiąć kartkę A4 na krótszym, skutkiem czego powstał zin wysoki, acz wąski, w dodatku w formacie, który ciężko sprecyzować, bo przecież nie jest to A5. Zabieg wydawniczy narzucił w pewnym sensie odbiór treści, bo przepołowione plansze rozsiane po albumie – no właśnie, czy tworzą całość, czy może są od siebie niezależne? To już pozostawiam do oceny czytelnikom.
Eksperyment drugi to absolutny rarytas dla otoczakowych fanów. Album formatu A4 składa się z rozkładówek, skutkiem czego większość plansz to tak naprawdę większy i bardziej imponujący format A3, na którym prace Otoczaka wyglądają fantastycznie. Rzecz nosi nazwę magazyn Otoczax, podtytuł Witaj w KRESCEndo i jest to numer A/2025. Wewnątrz znajduje się mnóstwo wyrwanych z kontekstu rysunków, które czasami zilustrowane są tekstem, a czasami po prostu skupiają się tylko na namiętnym kreskowaniu przestrzeni. Wzorem poprzednich dokonań artysty są też prace bardzo ascetyczne. Wszystko to razem tworzy jedną z najbardziej wyrazistych prac Otoczaka i jest rześkim powiewem świeżości na rynku komiksu niezależnego. Polecam uwadze fanom komiksowych eksperymentów.
POSŁUCHAJ: O komiksowych adaptacjach Sienkiewicza
DySzcz