Piłkarki ręczne PGE MKS-u FunFloor Lublin wygrały z Piotrcovią 34:19 w 25. kolejce Orlen Superligi. Już do przerwy lublinianki prowadziły 16:8.
Oktawia Fedeńczak była zadowolona z realizacji przedmeczowych założeń: – Od początku tego spotkania miałyśmy nad nim kontrolę i zaczęłyśmy je tak, jak planowałyśmy. I chcemy pokazać, że tutaj jest twierdza Globus i nie przyjeżdża się tu na łatwe mecze, tylko na ciężkie mecze, z których można wyjechać lekko poobijanym. I myślę, że głowa może szybko opaść innemu zespołowi, kiedy tu przyjeżdża, bo my tu jesteśmy zdecydowanie lepszym zespołem.
Trener Paweł Tetelewski chwalił swoje podopieczne, choć wskazał też na pewne niedociągnięcia: – Dobra pierwsza połowa, 2-3 stuprocentowe sytuacje można jeszcze było sam na sam wykorzystać, ale to jest sport. Po przerwie powiedzieliśmy sobie, żeby nie dać zespołowi z Piotrkowa uwierzyć, że mogą coś jeszcze odrobić i też od początku drugiej połowy była dobra gra z naszej strony. Mieliśmy delikatny przestój, chyba 7 czy 8 minut bez bramki, ale potem wszystko wróciło na właściwe tory.
Lublinianki (65 punktów) zajmują drugie miejsce w tabeli ze stratą punktu do lidera – KGHM MKS Zagłębia Lubin.
JK / opr. PaW / LisA
Fot. Wojciech Szubartowski