Zmniejsza się liczba bocianów, które co roku wracają do Polski po zimowaniu w Afryce. Według obserwacji ornitologów w ciągu ostatniej dekady populacja bociana białego zmniejszyła się w naszym kraju aż o 10 procent.
Bocianów ubywa
– Badania wykonano w ubiegłym roku i polegały one na liczeniu gniazd bocianich w poszczególnych gminach – wyjaśnia Piotr Safader, członek Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego. – Każdy obserwator miał wyznaczoną gminę, w której przeliczał te gniazda. Gniazda bocianie są bardzo dobrze widoczne, a ludzie mieszkający w danej gminie znają ich podstawową historię. W skali mikro te wyniki nie wydawały się pesymistyczne, jednak po zebraniu danych z całej Polski jednoznacznie można stwierdzić, że bocianów ubyło o około 10% w stosunku do poprzedniej obserwacji.
CZYTAJ: Pierwsze bociany już się „zadomowiły” w Wólce Gołębskiej
– Bocian to ptak krajobrazu nizinnego, gdzie są tereny podmokłe. A z tym mamy problem. Ostatnie lata wskazują, że zmiany klimatyczne postępują, wody jest coraz mniej. Do tego dochodzą: brak miedz, stosowanie środków chemicznych, które ograniczają bioróżnorodność w krajobrazie rolniczym – o przyczynach zmniejszenia się liczebności bociana mówi Piotr Safader.
Ptaki wybierają inne tereny
– Na pewno wskazałbym problem wzrostu temperatury i mniejszych opadów. Po zimie nie mamy rozlewisk, mokrych obszarów, gdzie były sprzyjające warunki do żerowania bocianów. Ptaki wybierają sobie teraz inne tereny – stwierdza dr hab. Jerzy Kozyra, kierownik Zakładu Biogospodarki i Agrometeorologii Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. – Trzeba podkreślić, że w ciągu lata mamy czas wysokich temperatur, gdzie przesycha środowisko, jest mniej wody. I to może być także przyczyną innych zachowań bocianów.
CZYTAJ: Ile bocianów gniazduje na Lubelszczyźnie?
– Biosystem gleby, gdzie żyją organizmy, które odpowiadają za mineralizację masy organicznej resztek pożniwnych, odżywiającej rośliny, na pewno będzie się zmieniać w sytuacji, kiedy będziemy mieli niedobory wody. Jeśli sumy opadów dla stycznia, lutego, marca i kwietnia spadają znacznie poniżej ustalonej średniej, ma to wpływ na wszystko – zauważa Karol Kłopot, kierownik Zespołu Produkcji Ogrodniczej Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. – Dzisiaj widać, że na terenach podmokłych wody brakuje. Mówi się, że koryta rzek też są zaniżone. Oby się to nie posuwało dalej, dlatego że wpłynie to negatywnie tak na przyrodę, jak i na rolnictwo, które potrzebuje wody. Bo bez niej nie ma transportu składników odżywczych do roślin.
Mniej gatunków
– Jest mniej gatunków, które są związane z obszarami podmokłymi: mokradłami, torfowiskami. Ten trend zaznacza się już od wielu lat. Takim gatunkiem jest czajka, które wcześniej występowała w bardzo dużych liczbach na terenie całej Polski w różnych krajobrazie. Podobnie jest z derkaczem. Każdy obserwator przyrody widzi te zmiany – dodaje Piotr Safader.
Obecnie populacja bociana białego w Polsce szacowana jest na około 47 tysięcy.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska / archiwum