To jedno z najbardziej wyczekiwanych w Lublinie spotkań wiosennej rundy ekstraklasy. W poniedziałek (10.03) na Motor Lublin Arenę zawita warszawska Legia. „Wojskowi” są najbardziej utytułowanym klubem piłkarskim w Polsce, a prowadzi ich były szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich Goncalo Feio.
Asystentem Portugalczyka był obecny trener Motoru Mateusz Stolarski. Czy zważywszy na te okoliczności, przed meczem z Legią towarzyszą mu dodatkowe emocje? I jaki Motor zobaczymy w poniedziałek? – Nie ma szczególnych emocji. Jest normalne przygotowanie, jak do każdego spotkania. Jesteśmy po dobrym okresie dwóch zwycięstw. Chcemy pokonać zespół z Warszawy i zapisać kolejne 3 punkty, a zatem zdobyć 38 punkt i praktycznie rozstrzygnąć nasze utrzymanie się w Ekstraklasie – stwierdza Mateusz Stolarski. – A możemy się spodziewać Motoru takiego, do jakiego przyzwyczailiśmy naszych kibiców. Chcemy być dalej drużyną powtarzalną, która skupia się na sobie i ma plan na mecz. Chcemy być sobą.
Jesienią na Łazienkowskiej Motor przegrał z Legią 2:5. Ogólnie jednak w ekstraklasie stołeczni spisują się poniżej oczekiwań swoich kibiców, zajmując dopiero piąte miejsce w tabeli. Warszawska drużyna występy w elicie godzi z meczami w Pucharze Polski i Lidze Konferencji, w której w czwartek w pierwszym spotkaniu 1/8 finału przegrała na wyjeździe z norweskim Molde 2:3. W tym meczu po raz kolejny w sezonie Legia zaprezentowała się bardzo nierówno. Do przerwy „Wojskowi” przegrywali 0:3, by po wznowieniu rywalizacji ruszyć w pogoń za wynikiem.
Jakiej Legii spodziewa się trener Stolarski w Lublinie? – To zespół, który gra na trzech frontach: jest półfinalistą Pucharu Polski, bardzo mocno walczy, żeby być w ćwierćfinale europejskich rozgrywek, co jest dużym osiągnięciem i dużym wyzwaniem. A jeśli chodzi o ligę, na pewno chcieliby mieć lepszą pozycję wyjściową. Myślę, że będą chcieli zainkasować w Lublinie trzy punkty, żeby nie zwiększać straty do znajdujących się wyżej rywali.
Zdaniem trenera Stolarskiego, to, że Legia ma za sobą czwartkowy mecz w Norwegii, wcale nie będzie atutem Motoru: – Legia wyjdzie innym składem niż w meczu z Molde. Parę nazwisk się powtórzy, na pewno zagra Pankov, na pewno do składu wejdzie Szkuryn, na pewno będzie Morishita, który pauzował. Myślę, że trener dokona też zmian, patrząc na drugą połowę, jeśli chodzi o wyjściową jedenastkę. Legia nie wyszła najmocniejszym składem na Molde. Wyjdzie najmocniejszym składem na zespół Motoru Lublin.
Jesiennemu meczowi na Łazienkowskiej towarzyszyły duże emocje na ławkach trenerskich. Dochodziło wtedy do ostrych wymian zdań między szkoleniowcami obu drużyn. Czy tak może być również w Lublinie?: – Rolą moją i mojego sztabu szkoleniowego jest skupienie się na tym, co na boisku i jak największa pomoc zespołowi, aby był skuteczny. Natomiast jeżeli ktoś naruszy nietykalność mojego zespołu albo ławki rezerwowych, nie będę siedział cicho, tylko będę bronił swoich zawodników, tak jak to zrobiłem w Warszawie. Motor w tej chwili jest dla mnie najważniejszy, podobnie jak ludzie, z którymi współpracuję – odpowiada Stolarski.
A co zmieniło się od jesiennego meczu według Michała Króla?
– Teraz jesteśmy znacznie mądrzejszym i bogatszym w doświadczenia zespołem – podkreśla skrzydłowy Motoru Michał Król. – Bardziej potrafimy zarządzać meczem, gdzie w tamtym spotkaniu tego zabrakło. Mieliśmy bardzo dobry początek, później za bardzo się otworzyliśmy i po prostu Legia nas wypunktowała kontratakami. Wiadomo – zdarzyły się błędy indywidualne, ale to w każdym meczu się zdarza. Na pewno o to doświadczenie jesteśmy bogatsi i wyciągnęliśmy z tego wnioski. Wiele meczów już rozegraliśmy od tamtego spotkania i po prostu szykujemy się na dobre widowisko.
Poniedziałkowy mecz na Motor Lublin Arenie rozpocznie się o 19:00. Pełnej radiowej transmisji będzie można wysłuchać na naszej stronie internetowej.
JK
Fot. archiwum