3,8 milina złotych dofinansowania unijnego na stworzenie centrum badawczego odzysku energii i surowców z odpadów otrzymała Politechnika Lubelska. Opracowane tam rozwiązania mogą mieć wpływ na obecne, jak i przyszłe pokolenia.
CZYTAJ: Dom z konopi. Wyjątkowy patent naukowców Politechniki Lubelskiej [ZDJĘCIA]
– Chcemy skupić się na tym, aby odpady zastąpiły naturalne surowce – mówi profesor Małgorzata Pawłowska z Katedry Konwersji Biomasy i Odpadów w Biopaliwa. – Na przykład odzysk metali, które mogłyby być wprowadzone później z powrotem do obiegu, ale też odzysk materiałów organicznych po to, żeby wprowadzić do gleby i zastąpić np. nawozy. To też jest istotna kwestia, np. wykorzystanie materii organicznej z odpadów organicznych, wprowadzenie z powrotem do gleby, aby zatrzymywać węgiel. Chodzi o to, aby ten węgiel pozostał w glebie i nie był wprowadzony do atmosfery, żeby zmniejszyć stężenie dwutlenku węgla w atmosferze i obniżyć tzw. efekt cieplarniany.
Jak mówi profesor Marzenna Dudzińska z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Lubelskiej, wiele frakcji w ogóle nie jest poddawanych odzyskowi, ale jeszcze większym wyzwaniem jest podejście do tego zagadnienia w sposób kompleksowy. Przykładem są choćby kartony po mleku czy soku, które składają się ze sprasowanych warstw, których nie da się rozdzielić. W przypadku szklanych opakowań, powstaje pytanie, czy poddać je recyklingowi, jako stłuczkę szklaną czy jako cały produkt. W tym drugim przypadku, rośnie zużycie wody i powstaje więcej ścieków.
Pojawiają się też nowe pytania na przykład o to, co zrobić z odpadami elektronicznymi z fotowoltaiki oraz elementów wyeksploatowanych elektrowni wiatrowych. W niektórych krajach jest to już problem, który w Polsce pojawi się za około 30 lat.
CZYTAJ: Politechnika Lubelska na pierwszym miejscu rankingu patentowego
Odpowiedzi na te wszystkie wątpliwości i problemy mają szukać naukowcy pracujący w powstającym centrum badawczym. Mają oni stworzyć technologie, które będą mogły być wykorzystywane przez firmy zajmujące się odzyskiem i recyklingiem.
EwKa / LilKa / opr. PaW
Fot. archiwum