Kilka zgłoszeń dotyczących niewybuchów odebrali w ostatnich dniach puławscy policjanci. Na niebezpieczne znaleziska natrafiają między innymi rolnicy, którzy rozpoczynają prace na polach.
CZYTAJ: „Ich pomysłowość jest duża”. Kradną drewno z lasu nawet rowerami
Wczoraj (10.03) w Wojszynie mężczyzna pracujący w polu natrafił na granat moździerzowy pochodzący z II wojny światowej. Na miejscu interweniował policyjny pirotechnik. Tego samego dnia, w miejscowości Zarzecze, spacerująca w lesie kobieta ujawniła kolejny podejrzany przedmiot. Tym razem okazało się, że to cześć granatu moździerzowego pochodzącego również z okresu II wojny światowej. Z kolei dziś (11.03) rano puławski dyżurny otrzymał zgłoszenie z Pachnowoli, gdzie w trakcie prac polowych mężczyzna znalazł niewybuch. Skierowany na miejsce policyjny pirotechnik potwierdził, że to także granat moździerzowy z okresu II wojny światowej. Każdy z niewybuchów został najpierw zabezpieczony przez policjantów, a następnie bezpiecznie podjęty przez saperów z jednostki wojskowej w Dęblinie.
Specjaliści przypominają, aby pod żadnym pozorem nie podnosić niewybuchów czy też nie manipulować przy nich. O ich znalezieniu należy jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę policji, a miejsce to w miarę możliwości zabezpieczyć przed dostępem osób postronnych.
MaK/ opr. DySzcz