Do tymczasowego aresztu na 3 miesiące trafił 31-latek z gminy Puławy, zatrzymany po pościgu na wałach wiślanych.
CZYTAJ: Pożar w miejscowości Baraki. Z ogniem walczy 20 zastępów straży pożarnej
– W trakcie pościgu uciekinier uderzył swoim autem w radiowóz, mimo to kontynuował ucieczkę – mówi podkomisarz Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Będąc już na terenie województwa mazowieckiego wjechał na szczyt wału wiślanego, po czym zjechał ze skarpy. Zatrzymał samochód i wraz z pasażerką rzucili się do pieszej ucieczki chcąc ukryć się w zaroślach. Po około 200 metrach zostali zatrzymani przez ścigających ich policjantów z Puław. Jak się okazało 31-latek z gminy Puławy uciekał, bo nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Ma natomiast dwa zakazy kierowania wydane przez sąd. Ponadto badania jego krwi wykazały, że był pod wpływem amfetaminy.
20 gramów tej substancji, 2 wagi i kilkadziesiąt woreczków tzw. dilerek policjanci znaleźli w aucie, którym 31-latek uciekał ze swoją 21-letnią dziewczyną. Mieszkanka gminy Puławy usłyszała zarzut posiadania amfetaminy. Grozi jej kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Z dużo surowszą karą – w warunkach recydywy – musi się liczyć 31-latek. Odpowie za posiadanie amfetaminy, ucieczkę przez policją i jazdę pod wpływem narkotyków. Na wniosek policji i prokuratury puławski sąd aresztował 31-latka tymczasowo na 3 miesiące.
TSpi / opr. PaW