Puszcza Niepołomice będzie kolejnym rywalem piłkarzy Motoru Lublin w rozgrywkach ekstraklasy. Drużyna trenera Tomasza Tułacza w czwartek odniosła historyczny sukces, awansując do półfinału Pucharu Polski. Dodatkową motywacją Puszczy będzie fakt, że po raz pierwszy w elicie zagra na własnym stadionie.
Dobre nastroje przed niedzielnym (02.03) meczem towarzyszą jednak również piłkarzom Motoru. Żółto-biało-niebiescy w poniedziałek przerwali serię czterech ligowych meczów bez zwycięstwa pokonując u siebie GKS Katowice.
CZYTAJ: Trener Motoru: Jestem pełen uznania za interwencje Kacpra Rosy
– To dało drużynie spory zastrzyk energii – mówi trener Motoru Mateusz Stolarski. – Po pierwszym zwycięstwie w nowej rundzie poszła w górę energia, co powoduje, że przygotowania do meczu z Puszczą Niepołomice przebiegają w bardzo pozytywnym nastroju. Mamy chęć zbudowania ponownie serii zwycięstw. Mamy nadzieję, że uda nam się ją przedłużyć w Niepołomicach. Natomiast zdajemy sobie sprawę z jakości rywala i jego stylu, który jest bardzo powtarzalny i bardzo skuteczny. Prowadzi on Puszczę do wielu powtarzalnych akcji oraz stalych fragmentów gry, które przynoszą im bramki, co powoduje, że są bardzo groźni w tym elemencie. Dodatkowym bodźcem dla przeciwników jest to, że rozegrają swój pierwszy oficjalny mecz w ekstraklasie na własnym stadionie, więc możemy się spodziewać bardzo mocnego nastawienia, które spowoduje, że będą chcieli uczcić ten dzień pierwszym zwycięstwem w Niepołomicach w ekstraklasie. Natomiast Motor lubi grać duże mecze i takie, które mają dodatkowy smaczek. Mam nadzieję, że kolejny raz to udowodnimy i popsujemy święto przeciwnikom tak jak to zrobiliśmy dwukrotnie w barażach czy w meczu w Poznaniu. Jedziemy pozytywnie nastawieni po kolejne trzy punkty.
Na udany występ swojej drużyny liczy szkoleniowiec gospodarzy Tomasz Tułacz, który z dużym szacunkiem mówi również o pracy trenera Motoru, Mateusza Stolarskiego: – Mieliśmy okazję poznać się i wypić pierwszą kawę przed wspólnym meczem. Bardzo sympatyczny człowiek, a o jego wiedzy i umiejętnościach trenerskich świadczy, to gdzie dzisiaj Motor jest i jaką piłkę gra. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas trudny mecz, bo Motor ostatni mecz wygrał po bardzo dobrym widowisku z obu stron. Ale my mamy swoje cele, plan i czekamy na ten mecz. To inauguracja na naszym boisku. I jak zawsze mówię: „Niech wygra lepszy”.
W pierwszej rundzie mecz obu zespołów w Lublinie zakończył się bezbramkowym remisem. Niedzielny rewanż zaplanowano na 12:15.
JK
Fot. archiwum RL