„Nie ma, że się nie da”, to hasło 11. Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, która wyruszy wieczorem z Lublina. Uczestnicy mają do wyboru jedną z dziewięciu dostępnych tras na dystansie od 30 do 50 kilometrów.
CZYTAJ: „Nie ma, że się nie da”. Ekstremalna Droga Krzyżowa wyruszy z Lublina
– Najważniejsze w doświadczeniu EDK jest to, żeby w ogóle wyjść – mówi organizator ksiądz Mirosław Ładniak. – To nie jest istotne czy się dojdzie, ale jak się wyjdzie to znaczy, że się pokonało swoje lęki, opory, trudy. Czy ja dam radę? To jest to wyjście ze strefy komfortu, gdzie EDK jest świetnym wyzwaniem. Wiadomo, że nie mamy czasu dzisiaj. Jedna noc, bardzo intensywny wysiłek i niesamowite doświadczenia duchowe. My wszyscy poszukujemy głębi. Nie mamy na to czasu, bo ciągle biegniemy, ale ta jedna noc powoduje, że ludzie odkrywają siebie na nowo. Ładują akumulatory by znowu iść.
Ekstremalną Drogę Krzyżową poprzedzi msza św. o godz. 19.00 w lubelskiej archikatedrze. Wcześniej o 18.00 będzie czynny sekretariat EDK, gdzie każdy będzie mógł pobrać pakiety z rozważaniami.
RyK / opr. PrzeG
Fot. archiwum RL