Po trzech latach od 24 lutego 2022 roku nikt nie ma dziś wątpliwości, że wojna, jaką wywołała Rosja, napadając na Ukrainę, jest największą od czasów II wojny światowej. Tym bardziej godna podziwu jest niezłomność Ukraińców, którzy wspierani przez sojuszników stawiają czoła putinowskim agresorom. Jedną z osób, która od początku konfliktu wzywa świat do wsparcia walki z rosyjskim imperium zła, jest mer Kijowa, Witalij Kliczko.
CZYTAJ: „To straszne czasy”. Trzy lata rosyjskiej inwazji na Ukrainę
W ubiegłym tygodniu w Brukseli był honorowym gościem największego forum samorządowego Unii Europejskiej, Komitetu Regionów.
Wizytę śledził na miejscu Jacek Bieniaszkiewicz. Jak wspomina, po raz pierwszy słuchał on mera Kijowa, kiedy wygłosił przesłanie do 3 tysięcy samorządowców obecnych w Marsylii na Europejskim Szczycie Regionów i Miast, który odbył się 10 dni po ataku Rosjan na Ukrainę. Przekaz wówczas był krótki i konkretny: – Rosja rozpoczęła wojnę i okupację naszego kraju. My, Ukraińcy jesteśmy silni i odpieramy ataki, broniąc naszego kraju. Potrzebujemy waszego wsparcia i środków obronnych, aby zatrzymać bezsensowną wojnę i zabijanie moich rodaków, kobiet i dzieci. Razem możemy ochronić nasze wspólne demokratyczne wartości. Razem jesteśmy silni, naprawdę silni i powstrzymamy rosyjską agresję – mówił wówczas Kliczko.
A mer Kijowa nie zmienił się. W lutym 2025 roku w Brukseli emanował taką samą siłą, co trzy lata wcześniej, tłumacząc, dlaczego Putinowi tak bardzo zależy na pokonaniu Ukrainy.
– My, Ukraińcy chcemy stać się częścią europejskiej rodziny. Rosja nigdy tego nie zaakceptuje. Uważa ona Ukrainę za część rosyjskiego imperium. Agresor nie cofnie się przed niczym. Weźmy moje rodzinne, spokojne miasto. Zniszczonych zostało w nim ponad 800 budynków, 270 osób zostało zabitych, w tym 14 dzieci . To ludobójstwo – mówił Kliczko.
CZYTAJ: Ukraiński politolog: To zawsze była wojna Rosji z szeroko pojętym Zachodem
– Nie ma mowy, aby Ukraina zgodziła się na oddanie Rosji jakiekolwiek części swojego terytorium. Oddanie Rosji jakichkolwiek terenów nie jest kompromisem, to ryzykowna opcja. I dlatego jedność i niepodległość Ukrainy jest absolutnym priorytetem dla naszej ojczyzny. To nie tajemnica, że wiele osób dawało nam kilka dni, może tygodni w starciu z jedną z najsilniejszych armii świata. A my z sukcesami walczymy już trzy lata, broniąc naszej ojczyzny – mówił Witalij Kliczko.
– Negocjacje pokojowe są słuszną drogą do zakończenia wojny, ale tylko wtedy jeśli będzie w nich uczestniczyć Ukraina. Ważne, żeby zasiadała ona przy okrągłym stole, bo nie jest uczciwe, aby rozmawiać z Rosją o Ukrainie bez Ukrainy. Jestem przekonany, że przy negocjacyjnym stole muszą być też nasi europejscy partnerzy, żeby wypracować rozwiązanie – dodał Kliczko.
JB / opr. ToMa
Fot. Jacek Bieniaszkiewicz