– Wojna z każdym miesiącem staje się dla Ukrainy coraz większym wyzwaniem – mówi politolog lwowskiego przedstawicielstwa Sieci Obywatelskiej OPORA oraz wojskowy Zbrojnych Sił Ukrainy, Taras Red.
CZYTAJ: Mer Lwowa: W Europie musimy być silni razem
Jak wskazuje Red, dezinformacja, duże zmęczenie społeczeństwa oraz wewnętrzne konflikty powodują dezorganizację kraju. – Bardzo bolesne jest obserwowanie na froncie, że na zachodzie kraju ludzie często popadają w rozpacz, pojawiają się nastroje rezygnacji. Wiara w to, że wojna zakończy się do Wielkanocy, jest absurdalna, ale ludzie chcą wierzyć w bajkę, że to wszystko wkrótce się skończy. Prawda jest jednak taka, że raczej się to nie skończy. Nawet jeśli nastąpi tymczasowy rozejm, być może Trump i Putin dogadają się bez Ukrainy w sprawie Ukrainy – to nie będzie oznaczać końca wojny.
Jak dodaje politolog, najprawdopodobniej prezydent USA Donald Trump w rozmowach pokojowych zlekceważy ukraińskie interesy, stawiając wyżej interesy Federacji Rosyjskiej.
CZYTAJ: Trzecia rocznica rosyjskiej agresji. Obchody w Lublinie
– To nigdy nie była wojna Rosji z Ukrainą, to zawsze była wojna Rosji z szeroko pojętym Zachodem – zaznacza Taras Red. Zdaniem eksperta wiele krajów chciałoby dogadać się z Federacja Rosyjską, ale będzie to jedynie szansa dla Rosji, by przygotować się na większy atak.
– Jeśli Ukraina zostanie zmuszona do kapitulacji, to dlaczego Rosja miałaby się zatrzymać? – pyta politolog. – Czym są dla nich Litwa, Łotwa, Estonia? To bardzo małe kraje. Polska – to przynajmniej duży kraj. W końcu Polska jest jednym z niewielu krajów Europy, który się zbroi. Bo jeśli spojrzeć na inne kraje, to jest jakieś kapitulanctwo. Nikt nie chce walczyć, nikt nie chce produkować broni. Wszyscy uważają, że wystarczy po prostu przestać strzelać. Tak wojny się nie kończą, tak wojny się tylko przedłużają.
Infografika PAP: Adam Ziemienowicz
InYa / opr. WM
Fot. STATE EMERGENCY SERVICE OF UKRAINE — HANDOUT EDITORIAL USE ONLY/NO SALES Dostawca: PAP/EPA