Mijają trzy lata od początku pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. 24 lutego 2022 roku nad ranem Rosja zaatakowała ten kraj. Władimir Putin wystąpił wówczas w telewizji nazywając inwazję „specjalną operacją wojskową”.
– Dziś cały świat patrzy, jak odbywają się rozmowy pomiędzy Rosją a USA. Ale warto pamiętać, że ponad 30 lat temu Ukraina już podpisywała wspólny dokument ze Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią i Rosją – mówi mer Lwowa Andrij Sadowy. – Wtedy Ukraina oddała 1700 rakiet nuklearnych. Oddała je za gwarancję bezpieczeństwa. I co z tego? Przyszło 11 lat wojny, 3 lata inwazji. Jestem przekonany, że wielu liderów Europy zaczyna rozumieć, w jakiej sytuacji jesteśmy i co znajduje się przed nami. Bo w tym świecie tylko siła jest zrozumiana. Dlatego musimy być silni razem: Ukraińcy, Polacy, Francuzi, wszystkie państwa demokratyczne razem.
CZYTAJ: Trzy lata cierpienia i odwagi. Rocznica rosyjskiej inwazji na Ukrainę [ZDJĘCIA, WIDEO]
– Wspominamy dzień rozpoczęcia wojny z bólem, ale dziś nasza rzeczywistość też nie jest łatwa – mówią mieszkańcy Lwowa. – Trzeba się bronić. My walczymy, mój syn, ale także mój bratanek. Oczywiście jest nam ciężko, ale trzeba żyć dalej, trzeba walczyć, przecież powinniśmy być wolni. Będzie smutno, jeśli zabiorą nasze tereny i okaże się, że nasze dzieci zginęły bez sensu. Bardzo smutno. Na to, co mówi Trump, ręce opadają. Chcielibyśmy odzyskać tereny z 1991 roku, ale trzeba myśleć trzeźwo, teraz będzie ciężko coś takiego Rosjanom proponować.
Szacuje się, że łącznie od 2014 roku Rosja zajęła około 20 procent ukraińskich terenów.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w jednym ze swoich wywiadów podał, że Ukraina w wojnie z Rosją straciła około 45 tysięcy żołnierzy, rannych natomiast zostało około 390 tysięcy osób.
InYa / opr. ToMa
Fot. https://sadovyi.org/