Trzy osoby trafiły w Lublinie do szpitala po tym, jak podtruły się tlenkiem węgla. Do zdarzenia doszło wczoraj (26.02) późnym wieczorem w jednym z domów przy ul. Porzeczkowej.
– Poszkodowani to 49-letni mężczyzna i dwie kobiety w wieku 54 i 75 lat – mówi oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, starszy kapitan Andrzej Szacoń. – Otrzymaliśmy zgłoszenie, że mężczyzna źle się poczuł podczas korzystania z prysznica. Pozostałych domowników bolały głowy. W budynku przebywało 7 osób, wszystkie uskarżały się na złe samopoczucie. W pomieszczeniach stwierdziliśmy podwyższone stężenie tlenku węgla, najwyższe było w kotłowni. Prawdopodobną przyczyną emisji tego tlenku węgla była niesprawność systemu kominowego oraz wentylacyjnego.
Strażacy zachęcają do montażu czujników dymu i czadu.
– Takie urządzenia mogą uratować nasze życie – mówi oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie starszy kapitan Andrzej Szacoń. – Tlenek węgla jest bezbarwny i bezwonny, więc ludzkie zmysły nie są w stanie zorientować się, że jest w naszym otoczeniu. Dlatego warto zamontować czujnik tlenku węgla w mieszkaniu, w domu, gdzie są urządzenia grzewcze. Przykład z dzisiejszego poranka, z ul. Grażyny, gdzie włączył się czujnik tlenku węgla i nie była wymagana pomoc medyczna dla mieszkańców. Czujnik tlenku węgla uratował ich zdrowie, ich życie. Dlatego apelujemy o montaż takich urządzeń.
Od początku tego sezonu grzewczego, czyli od października ubiegłego roku, strażacy w województwie lubelskim interweniowali 91 razy w związku emisją tlenku węgla, 34 osoby zostały podtrute, w tym 6 dzieci. Odnotowano 2 ofiary śmiertelne.
MaTo / opr. WM
Fot. archiwum