Kandydat w wyborach na prezydenta RP z ramienia partii Razem, Adrian Zandberg chce wprowadzić nowy podatek od posiadania kilku mieszkań. Polityk mówił o tym dziś na spotkaniu z mieszkańcami Lublina. Chodzi o osoby posiadające trzy lub więcej mieszkań.
– Obecnie z powodu wysokich cen młodych nie stać na nowe lokum – mówi Adrian Zandberg. – Dzisiaj większość młodych ludzi, którzy ciężko pracują, nie jest w stanie pozwolić sobie na to, żeby kupić własny dach nad głową. Składam takie zobowiązanie: jeżeli zostanę prezydentem, to zablokuję dopłaty dla banków i deweloperów. Chciałbym, żeby w końcu w Polsce ci, którzy spekulują na mieszkaniach, zostali obłożeni specjalnym podatkiem. Nie może być tak, że człowiek, który kupuje pierwsze mieszkanie i ten, który kupuje pięćdziesiąte mieszkanie, jest traktowany tak samo.
Zdaniem Zandberga jedną z przyczyn wysokich cen mieszkań w Polsce jest działalność spekulantów czy funduszy inwestycyjnych.
Zandberg o pakcie migracyjnym
Podczas spotkania w Lublinie Adrian Zandberg powiedział także, że jest przeciwny unijnemu paktowi migracyjnemu w obecnej formie.
Jego zdaniem politycy powinni zadbać o inne aspekty w kwestii migracji.
– W tej formie [pakt] nie podoba się oczywiście nikomu – mówił Zandberg. – Natomiast to, na czym powinno nam zależeć, to, żebyśmy zadbali o realnie skuteczny mechanizm solidarności w przypadku kryzysu na naszej wschodniej granicy. Bo jeżeli jakiemuś krajowi grozi w najbliższym czasie kryzys migracyjny, to właśnie nam jako krajowi granicznemu Unii Europejskiej. Warto byłoby zadbać o to, żeby funkcjonował mechanizm, który w takiej sytuacji nie zostawi Polski albo krajów w podobnej sytuacji jak Polska samych.
Pakt migracyjny przewiduje to, że jeśli dane państwo odmówi udziału w relokacji migrantów, to będzie musiało płacić około 20 tysięcy euro za każdą nieprzyjętą osobę lub – po uzyskaniu zgody – pomóc personalnie lub finansowo w ochronie granicy innego kraju.
MaTo / opr. WM
Fot. Piotr Michalski