Puchar Polski koszykarek nie dla drużyny Polskiego Cukru AZS-u UMCS-u Lublin. Akademiczki przegrały finałowy mecz turnieju rozgrywanego w Sosnowcu z drużyną PolskiejStrefyInwestycji Enei Gorzów Wielkopolski 81:86.
O porażce lubelskiej drużyny zadecydowała słaba pierwsza połowa. W trzeciej kwarcie rywalki miały już nawet 26 punktów przewagi, ale ambitnie grające lublinianki ruszyły w pogoń za wynikiem. Na złamanie przeciwnika zabrakło jednak czasu.
Spotkanie relacjonowaliśmy na antenie Radia Lublin. A po meczu Józef Kufel rozmawiał z trenerem lubelskiej drużyny Karolem Kowalewskim.
Ciężko wygrać spotkanie, kiedy w pewnym momencie traci się do przeciwnika 26 punktów. Jak do tego doszło? – Też chciałbym to wiedzieć – odpowiada Karol Kowalewski. – W pierwszej połowie trochę nie dźwignęliśmy rangi tego meczu. Byliśmy zbyt miękcy w obronie. W drugiej części spotkania odrobiliśmy te lekcję, ale przewaga przeciwnika była już zbyt duża, żeby go dogonić.
Po meczu nasz reporter rozmawiał także z jedną z zawodniczek, Magdaleną Szymkiewicz: – W ten mecz weszłyśmy bardzo źle, w pierwszej połowie obrona nie funkcjonowała. W drugiej już się postawiłyśmy, ale nie jest łatwo odrobić 26 punktów. Mamy do siebie bardzo duże pretensje, że tak się to potoczyło i chcemy jak najszybciej wyciągnąć z tego wnioski.
Niepocieszona po przegranej była też Zuzanna Kulińska: – Miałyśmy od początku postawić gorzowiankom swoje warunki, ale tego nie zrobiłyśmy, szczególnie w obronie. Zawodniczki z Gorzowa złapały rytm, rzucały trójki, trafiały i potem trzeba było gonić wynik.
Najwięcej punktów dla lubelskiej drużyny – 31 – zdobyła Stella Johnson.
Po Puchar Polski ekipa z Gorzowa Wielkopolskiego sięgnęła po raz pierwszy w historii klubu.
Po dzisiejszym meczu koszykarki AZS-u UMCS-u otrzymały tydzień wolnego, a to w związku z reprezentacyjną przerwą.
Do gry o punkty w Orlen Basket Lidze Kobiet lubelska drużyna wróci 16 lutego. Wtedy na własnym terenie zmierzy się ze Ślęzą Wrocław.
JK / opr. ToMa
Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz