Na stronie pacjent.gov.pl pojawiła się możliwość sprawdzenia, ile pacjent na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym będzie musiał oczekiwać na pierwszy kontakt z lekarzem. W założeniu miało to skrócić kolejki, niestety – jak wskazują lekarze – rozwiązanie nie działa jak należy.
– Działanie opiera się na programie TOPSOR, który mamy obowiązek obsługiwać – mówi lekarz, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przy alei Kraśnickiej w Lublinie, Agnieszka Ponieważ. – Niestety TOPSOR w większości przypadków nie jest powiązany z systemem szpitalnym, w związku z czym wymaga od lekarza, który przyjmuje na SOR-ze, obsługi dwóch programów: jeden program dla pacjenta, drugi program TOPSOR. W większości szpitali – co niestety obserwuję na tej stronie – po prostu nie jest to rzetelnie odklikiwane. Czyli mamy np. pacjenta, który jest oznaczony kolorem czerwonym, czyli powinien być zaopatrzony natychmiast, a przez 10-15 minut lub nawet godzinę wisi informacja, że cały czas czeka. Co jest nieprawdą, bo nim się ktoś zajmuje, ale nie ma czasu tego odklikać.
CZYTAJ: Szpital idzie jak burza. Rok zakończony sukcesem [ZDJĘCIA]
Lekarze zwracają uwagę, że na SOR-y trafiają w 30 procentach pacjenci, którzy powinni być zaopatrzeni u lekarza rodzinnego czy w poradni.
LilKa / opr. WM
Fot. archiwum
Pliki dźwiękowe
Agnieszka Ponieważ








![Teraz święta są dla nich wesołe. Stowarzyszenie wspiera samotnych [ZDJĘCIA] 8 EAttachments9213893ecdd9cac662f250af04dc73ae4454156 xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments9213893ecdd9cac662f250af04dc73ae4454156_xl-350x250.jpg)


