Początek roku to czas podsumowań minionych 12 miesięcy, ale też i planów na przyszłość. Dwukrotny olimpijczyk, medalista rozmaitych imprez, a obecnie wiceprezes Polskiego Związku Pływackiego Mariusz Siembida uważa, że 2024 rok był udany dla lubelskich pływaków.
– Mieliśmy zawodników, którzy startowali na mistrzostwach Europy, mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich. Wprawdzie z różnymi rezultatami, ale końcówka roku była fantastyczna w wykonaniu Kacpra Stokowskiego, który zdobył medale na mistrzostwach świata. Oczywiście można tu także wspomnieć o Adeli Piskorskiej, która utrzymała swój prym, jeśli chodzi o styl grzbietowy, wygrywając na mistrzostwach Europy i startując na igrzyskach, bijąc rekordy Polski i ustanawiając nowe rekordy życiowe. Ale nie wolno zapominać także o młodych zawodnikach, którzy startowali na mistrzostwach Europy juniorów. Mówię tutaj m.in. o Przemysławie Pietroniu czy Klarze Kowalskiej. A SMS Lublin zdobył tytuł najlepszej szkoły mistrzostwa sportowego w Polsce – wylicza Mariusz Siembida.
A czego oczekiwać po 2025 roku? – W europejskiej czołówce już jesteśmy, jednak do światowej nam jeszcze trochę brakuje. Ale to są młodzi zawodnicy, którzy mają duży potencjał. Liczymy na to, że Adela Piskorska, Kacper Stokowski czy Bartek Piszczorowicz będą pokazywali się z jak najlepsze strony, startując i w Pucharach Świata, i na mistrzostwach Europy.
AR
Fot. archiwum