Temat renty wdowiej jest tej zimy wśród seniorek i seniorów jednym z najgorętszych. Budzi emocje u potencjalnych jej beneficjentów, tym bardziej że nie wszystkie spośród starszych osób dają sobie radę z interpretacją zasad przyznawania tego nowego świadczenia.
Mamy nadzieję, że wspomniane emocje nieco przynajmniej ostudzi rozmówczyni Jacka Bieniaszkiewicza – Małgorzata Korba, rzecznik wojewódzki Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Lublinie.
Nie trzeba się spieszyć
– Obecnie w całym kraju w salach obsługi klienta ZUS mamy wzmożony ruch. Ale też byliśmy na to przygotowani i wzmocniliśmy obsługę, aby więcej osób mogło przyjmować wnioski o tak zwane renty wdowie i udzielać informacji. Zainteresowanie tym świadczeniem jest bardzo duże. Dlatego przypominamy, że czasu na złożenie wniosku jest naprawdę spore. Nie trzeba tego robić teraz i czekać w kolejce. Zachęcam, żeby na razie wstrzymać się z wnioskami. Bo nieważne, czy złożymy go w styczniu, lutym, czerwcu czy lipcu. I tak wypłata renty wdowiej będzie przysługiwała dopiero od lipca – informuje Małgorzata Korba.
– Wystarczy złożyć wniosek do końca lipca, żeby mieć uprawnienie do tego świadczenia właśnie od tego miesiąca. I wtedy zaczniemy wydawać decyzje przyznające, wcześniej nie możemy tego robić. Dopiero od lipca zaczniemy wypłaty połączonych świadczeń – wyjaśnia Małgorzata Korba.
CZYTAJ: Można już składać wnioski o rentę wdowią. Kiedy pierwsze wypłaty?
– Tzw. renta wdowia to w rzeczywistości nie jest otrzymanie zupełnie nowego świadczenia, ale możliwość pobierania dwóch świadczeń jednocześnie. Bo do końca czerwca 2025 roku, jeżeli senior ma uprawnienia do pobierania własnej emerytury lub renty i renty rodzinnej po zmarłym małżonku, może pobierać tylko jedno z tych świadczeń – to wybrane przez niego, najkorzystniejsze, czy to wyższe. Natomiast od lipca renta wdowia umożliwi mu pobieranie jednego z tych świadczeń, wybranego, oraz 15% drugiego. Żeby więc rozważać uprawnienia do renty wdowiej trzeba mieć najpierw prawo do dwóch własnych świadczeń – informuje Małgorzata Korba.
Czas, żeby nadrobić
– Jeżeli ktoś do tej pory nie wystąpił o rentę rodzinną po zmarłym małżonku, a czuje, że miałby do niej uprawnienia, jeśli nie wystąpił jeszcze o własną emeryturę, bo stwierdził, że byłaby ona i tak niższa niż renta rodzinna, to teraz jest czas, żeby to nadrobić. Dopiero kiedy mamy przyznane dwa świadczenia, możemy wystąpić o tzw. „rentę wdowią”. Bo jest ona de facto pobieraniem połączonych świadczeń – apeluje Małgorzata Korba.
Jednocześnie uspokaja osoby, które wystąpiłyby w najbliższych tygodniach o przyznanie renty rodzinnej, iż powinny zdążyć, że złożeniem wniosku o rentę wdowią do końca lipca: – Jeżeli dostaniemy komplet potrzebnych elementów, to w ciągu miesiąca wydajemy decyzję o przyznaniu renty rodzinnej. W przypadku seniorów jest to z reguły ułatwione. Bo jeżeli ich małżonek zmarł podczas pobierania emerytury czy własnej renty z tytułu niezdolności do pracy, to większość informacji potrzebnych do przyznania renty rodzinnej już mamy. I idzie to bardzo szybko.
Kilka warunków
– Poza tym do otrzymania renty wdowiej trzeba spełnić kilka warunków. Wszystkie one muszą zachodzić łącznie. Po pierwsze trzeba mieć ukończony powszechny wiek emerytalny, czyli co najmniej 60 lat dla kobiet, 65 lat dla mężczyzn. Po drugie sprawdzamy, kiedy ktoś nabył prawo do renty rodzinnej. Nie może być to wcześniej niż 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, czyli prawa do renty wdowiej nie uzyska kobieta owdowiała przed 55 rokiem życia i mężczyzna, który owdowiał przed 60 rokiem życia. Ale są również inne warunki. Żeby otrzymać rentę wdowią do dnia śmierci zmarłego małżonka trzeba było z nim mieć wspólność małżeńską, czyli na przykład prowadzić razem z nim wspólne gospodarstwo domowe, razem zamieszkiwać – wylicza Małgorzata Korba.
– Trzeba też pamiętać, że renta wdowia przysługuje tylko do momentu zawarcia nowego małżeństwa. Jeżeli senior pobierający rentę rodzinną ponownie wziął ślub, w takiej sytuacji to świadczenie nie będzie mu przysługiwało – dodaje Małgorzata Korba.
Kluczowa wysokość świadczeń
– Kluczowa jest też wysokość połączonych świadczeń. Renta wdowia będzie przysługiwała tylko do pewnego ich limitu, czyli do trzykrotności wysokości emerytury minimalnej. Obecnie jest to 5342 zł i 88 gr brutto. Czyli jeżeli 100% jednego świadczenia i 15% drugiego nie przekracza tej kwoty, renta wdowia będzie do wypłaty. To będzie maksymalna kwota renty wdowiej, jaką będziemy mogli od lipca wypłacać. Jeżeli ją przekroczymy, ta nadwyżka zostanie nam niejako „potrącona”. A jeśli ktoś ma własna emeryturę czy rentę rodzinną wyższą od tej sumy, w tej sytuacji nie będzie mu przysługiwało jej zwiększenie w postaci renty wdowiej – wyjaśnia Małgorzata Korba.
Wysokość potencjalnej renty wdowiej można sobie obliczyć samemu przy pomocy kalkulatora, który jest dostępny na stronie zus.pl. Można tam też znaleźć ankietę, dzięki której sprawdzimy, czy mamy uprawienia do tego świadczenia. Z tej ankiety można także skorzystać, dzwoniąc na infolinię ZUS pod numer 22 560 16 00.
Jak przekazał dziś (14.01) Zakład Ubezpieczeń Społecznych, od początku roku w całej Polsce złożono już prawie 104 tysiące wniosków o rentę wdowią.
JB / opr. ToMa
Fot. pixabay.com
Pliki dźwiękowe
MR 14.01 renta wdowia z ZUS
