Dawniej okres od Bożego Narodzenia do Trzech Króli nazywano potocznie szczodrymi dniami. Wtedy gospodynie wypiekały specjalne obrzędowe pieczywo – szczodroki. Były to rogaliki, które wręczano sąsiadom przy okazji składania sobie życzeń.
– Takie pieczywo było także wręczane kolędnikom – mówi założyciel i lider Orkiestry św. Mikołaja Bogdan Bracha. – To jest tradycja związana z Bożym Narodzeniem, z okresem świątecznym, która polegała na tym, że chodzono i śpiewano tzw. szczodroki i proszono o nie. To jest taki placek, który wręczano w zamian za odśpiewaną – trudno to nazwać kolędą – to była taka pieśń istniejąca specjalnie w tym celu.
CZYTAJ: Szczodroki i bandzwoły. Lubelskie rekordzistą tradycyjnej kuchni [ZDJĘCIA]
Kolędnicy śpiewali także złośliwe piosenki, gdy gospodarz nie chciał ich wpuścić do izby lub nie był hojny.
InYa / opr. WM
Fot. www.gov.pl / na zdj. szczodroki karczmiskie