Pożar w Idalinie (powiat opolski), w którym zginęły cztery osoby, w tym troje dzieci, pokazuje, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie na zagrożenia, w tym instalacja czujek, regularne przeglądy i konserwacje instalacji – wskazał rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski.
W piątek straż pożarna poinformowała o pożarze domu jednorodzinnego na Lubelszczyźnie, w którym zginęły cztery osoby. Wśród ofiar jest troje dzieci. Dwie osoby – matka z dzieckiem – zdołały się uratować.
CZYTAJ: Pożar w miejscowości Idalin. Nie żyją cztery osoby, w tym trójka dzieci [AKTUALIZACJA, ZDJĘCIA]
Rzecznik PSP st. bryg. Karol Kierzkowski, odnosząc się do tego pożaru, powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że ostatnia noc przyniosła tragiczne wydarzenia także w Budach na Lubelszczyźnie, gdzie w pożarze budynku zginęła jedna osoba oraz w Bukówku (Zachodniopomorskie), gdzie 89-letni mężczyzna zmarł z powodu zatrucia tlenkiem węgla. – Zarówno te wydarzenia, jak i to w Idalinie, gdzie pożar domu jednorodzinnego odebrał życie czterem osobom, w tym trójce dzieci pokazują, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie na zagrożenia pożarowe i zatrucia tlenkiem węgla – ocenił.
Dodał, że rozwiązaniem, które może w takich przypadkach uratować życie, jest zainstalowanie w domu lub mieszkaniu czujek tlenku węgla i dymu. – To niewielki koszt, ale ogromne bezpieczeństwo – zaznaczył Kierzkowski.
Zwrócił uwagę, że w ostatnią środę w Szczecinku czujka tlenku węgla uratowała życie matce i jej dziecku. – Gdy urządzenie wykryło obecność śmiertelnego gazu, mieszkańcy zareagowali natychmiast i opuścili lokal, unikając tragedii – przekazał rzecznik.
Dodał, że ważne jest, aby czujki pożarowe były instalowane w pobliżu sypialni, kotłowni, piecyków gazowych czy kominków. Urządzenia powinny być regularnie testowane.
CZYTAJ: Dwudniowa żałoba w gminie Józefów nad Wisłą
Z danych PSP wynika, że od początku października tego roku w Polsce wybuchły już 6704 pożary w budynkach mieszkalnych, w wyniku których zginęło 86 osób, a 494 zostały ranne. Dla porównania, w takim samym okresie ubiegłego roku odnotowano 6277 pożarów, 85 ofiar śmiertelnych i 392 osoby poszkodowane.
Strażacy interweniowali także w 765 przypadkach emisji tlenku węgla. Niestety, w tym czasie zmarło 17 osób, a 312 uległo podtruciu. W ubiegłym roku zanotowano 16 ofiar śmiertelnych i 402 podtrute osoby oraz 805 interwencji.
Strażacy zwracają również uwagę na potrzebę przeprowadzania przeglądów przewodów wentylacyjnych, kominowych i instalacji elektrycznej i dodają, że regularna konserwacja znacząco zmniejsza ryzyko pożaru. “Te tragiczne wydarzenia niech będą dla nas wszystkich ostrzeżeniem. Dbajmy o swoje domy i bliskich, aby zapobiec kolejnym tragediom” – zaapelował Kierzkowski.
Służby o pożarze domu w Idalinie, w którym mieszkała kilkuosobowa rodzina, zostały zawiadomione po północy. Przybyli na miejsce strażacy zastali w pełni rozwinięty pożar budynku – cały dom objęty był ogniem.
Przyczyny i okoliczności tragedii będzie wyjaśniać policja. Według wstępnych ustaleń prawdopodobnie źródłem pożaru w Idalinie było urządzenie, którym ogrzewano dom.
CZYTAJ: Rodzina zginęła w płomieniach. Tragiczny pożar w powiecie opolskim
23 grudnia w życie wejdzie rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji nakazujące montaż czujek dymu i tlenku węgla w mieszkaniach i w hotelach. Właściciele lokali mieszkalnych będą mieli obowiązek zamontować czujki dymu do 1 stycznia 2030 r. Ten sam termin dotyczy montażu czujek tlenku węgla w pomieszczeniach, gdzie spalane są paliwa stałe, ciekłe lub gazowe. Ponadto do 30 czerwca 2026 r. czujki dymu muszą być w pokojach i lokalach przeznaczonych na usługi hotelarskie.
W nowo powstających mieszkaniach i lokalach montaż czujek dymu i tlenku węgla będzie obowiązkowy po upływie 30 dni od wejścia w życie rozporządzenia.
PAP / RL / opr. WM
Fot. KPP Opole Lubelskie