Zachęcamy, aby każdy przejrzał własną lodówkę. Po świętach znajdziemy tam zapewne dużo dobrej jakości jedzenia. Co zatem zrobić z pierogami, śledziami czy barszczem z uszkami, które nam zostały?
Można te potrawy przekazać potrzebującym. Możemy choćby wstąpić do schroniska dla osób bezdomnych. W Puławach znajduje się ono przy ul. Rybackiej 6.
CZYTAJ: Nie marnuj świątecznego jedzenia. Nadmiar zostaw w jadłodzielni
Ale najprostszym wyjściem będzie wizyta w jadłodzielni. To nazwą określane są społeczne lodówki, które funkcjonują już w wielu miastach. Dwie z nich są w Puławach, a w Dęblinie powstało ich aż trzy.
W Puławach jedną z nich znajdziemy przy ul. Kraszewskiego, drugą obok hali targowej przy ul. Piaskowej.
W poświąteczny piątek (27.12) przy jadłodzielni ustawionej przy puławskiej hali targowej, zarówno darczyńców, jak i tych odbierających potrawy z lodówki, nie brakowało…
– Oprócz tego, co do jadłodzielni wkładamy my, czyli osoby biorące od marketów żywność krótkoterminową, jedzienie dostarczają także ludzie nie związani z nami. Widać tam często słoiki z przetworami – opowiada Jakub Karpeta, wolontariusz Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej Filia w Puławach. – Często także firmy cateringowe przywożą tu coś, co im nie zeszło, na przykład zafoliowane obiady. Podrzucają tu żywność również mniejsze sklepy. W sezonie letnim działkowcy przynoszą warzywa czy owoce: dynie, ogórki, kabaczki. Myślę, że to rozwiązanie się sprawdza, jeśli chodzi o stronę dostarczającą jedzenie. I ze swojego wieloletniego doświadczenia wiem też, że te lodówki zostają szybko „wysprzątane” przez ludzi. Bo są osoby naprawdę potrzebujące.
Jakie produkty można zostawiać w jadłodzielni: – Ogólnie chodzi tu o takie, które sami moglibyśmy zjeść, a więc nadające się do spożycia. Z zasady nie wkładamy żadnych napojów alkoholowych, surowych rzeczy. Możemy też wkładać własne produkty. Jeśli można, najlepiej je zawekować. Ale takie produkty trzeba opisać, czyli na nalepce umieścić informację, że jest to na przykład zupa taka i taka oraz kiedy została zrobiona – dodaje Jakub Karpeta.
Z kolei w Dęblinie jadłodzielnie są na trzech osiedlach: Staszica, Wiślana i Lotnisko.
Jadłodzielnie w naszym regionie powstały także w: Lublinie (Collegium Jana Pawła II Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – wejście od strony Poczty Polskiej), Chełmie (na tyłach parku wodnego przy ul. Lubelskiej 133 A), Białej Podlaskiej (przy klubie Kultury Eureka na ulicy Orzechowej), Zamościu (hub komunikacyjny przy ul Peowiaków), Tomaszowie Lubelskim (na terenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. Jana Pawła II 12), Radzyniu Podlaskim (przy ulicy Parkowej 35), Kazimierzu Dolnym (obok przystanku MZK/PKS), Kraśniku (przy wejściu do Centrum Kultury i Promocji oraz przed wejściem do Urzędu Miasta).
Zamiast wyrzucać jedzenie, można więc podzielić się nim z potrzebującymi.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. archiwum