LW Bogdanka potwierdza, że w nocy z 27 na 28 grudnia 2024 roku zarejestrowano serię kilku wstrząsów sejsmicznych. Wstrząsy te były odczuwalne na terenie zakładu górniczego, jednak nie wpłynęły na jego funkcjonowanie ani bezpieczeństwo pracy.
Tego typu wstrząsy są normą w rejonach, w których prowadzona jest działalność górnicza.
W nocy z piątku na sobotę wystąpiło w województwie lubelskim trzęsienie ziemi o magnitudzie 2,9.
CZYTAJ: Bez lęku w sylwestra. Zadbajmy o czworonożnych przyjaciół!
Hipocentrum wstrząsów wystąpiło w odległości 35 kilometrów na północny wschód od Lublina, w okolicach miejscowości Nadrybie-Wieś w gminie Puchaczów w powiecie łęczyńskim.
– To trzęsienie ziemi miało związek z działalnością górniczą – mówi dr inż. Miłosz Huber z Instytutu Nauk o Ziemi i Środowisku UMCS. – Wydobywając kopaliny, czy to metodą odkrywkową czy też podziemną, naruszamy naturalny balans tych skał między sobą. To powoduje, że wybierając jakiś materiał, tam powstaje jakaś pustka, która nie ma skompensowanego ładunku. W efekcie następują jakieś naprężenia, które co jakiś czas powodują odreagowanie górotworu, jak to się ładnie nazywa, czyli tych wszystkich skał leżących obok. W Polsce mogą też występować naturalne trzęsienia ziemi. Znane są historyczne przypadki takich trzęsień ziemi. To polega na tym, że są tam głębokie uskoki i one łączą się systemem uskoków z innymi. Jeśli mamy gdzieś falę sejsmiczną, czyli trzęsienie ziemi wywołujące drgania, to te drgania mogą przenosić się wzdłuż tych uskoków i wywoływać u nas drugorzędne, trzeciorzędne trzęsienia ziemi. One występują rzadko i nie są za duże.
CZYTAJ: Trzęsienie ziemi w województwie lubelskim!
– Na trzęsienie ziemi narażone są tereny położone w samych Karatach, bo tam też czasem dochodzi do obrywów skał. Same Karpaty mogą wywoływać, ale też wzdłuż brzegu Karpat 0 opowiada dr inż. Miłosz Huber. – Polska jest zakwalifikowana do obszarów asejsmicznych. U nas w zasadzie nie odnotowuje się dużych trzęsień ziemi. Historycznie przypomina mi się przypadek Krakowa. Ponieważ Kraków leży stosunkowo niedaleko tzw. zapadliska przedkarpackiego, to tam jednak co jakiś czas jakieś historyczne trzęsienia ziemi się odbywały. Chociażby na przełomie XVIII i XIX wieku były opisywane takie trzęsienia ziemi, gdzie na krakowskim Kazimierzu w kościele św. Katarzyny dochodziło do pewnych zniszczeń. To są rzadkie przypadki, które czasem mogą mieć miejsce. Proszę pamiętać, ze w ziemi cały czas tworzą się różne procesy i nigdy nie można powiedzieć, co się może przydarzyć w przyszłości. Generalnie analizując historyczne dostępne nam dane, raczej w Polsce nie musimy się obawiać trzęsień ziemi.
Zjawiska sejsmiczne, które zostały zarejestrowane w rejonie kopalni węgla kamiennego w Bogdance, nie wpłynęły na pracę ani bezpieczeństwo górników.
LilKa / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com