Kolejne trzy koziołki pojawiły się na lubelskim Starym Mieście i w Śródmieściu. Rzeźby będą… opowiadać legendy Lublina.
– Tworzymy Koziołkowy Szlak Legend – wyjaśnia dyrektor Biura Rozwoju Turystyki Urzędu Miasta Lublin, Marcin Kęćko. – To będą opowieści o legendach, o historiach, może nie do końca prawdziwych, ale takich, które mocno zapisały się w historii naszego miasta. Dzisiaj pojawiła się Felicja, Kryspin – obrońca murów lubelskich, ale też Wiktoria, która symbolizuje zwycięską bitwę pod Grunwaldem.
Każda z figurek ma przypisany kod QR, który odsyła do strony internetowej, gdzie znajdują się historie poszczególnych koziołków.
CZYTAJ: Zna się na dobrej literaturze! Koziołek czytelnik na Krakowskim Przedmieściu
– Te koziołki powstają ze środków Budżetu Obywatelskiego, będzie to kontynuacja naszych wcześniejszych działań – mówi Norbert Podleśny z Fundacji Lubelskie Koziołki. – Widzimy bardzo duże efekty. Proszę stanąć przy Onufrym na schodach ratusza czy przy Bramie Krakowskiej, gdzie stoi Kazik. Wiecznie jest tam masa ludzi. Każdy koziołek ma już wyślizgane rogi, a część musieliśmy poprawiać, bo były już poluzowane. To przełożyło się na atrakcyjność miasta.
Aktualnie w Lublinie jest 10 figurek z cyklu Lubelskie Koziołki. W ramach projektu „Koziołkowy Szlak Legend” dodatkowo powstanie jeszcze 11.
InYa / opr. WM
Fot. Piotr Michalski