Nieodwoływanie umówionych wizyt lekarskich, z których rezygnują pacjenci, to wciąż duży problem wielu placówek medycznych.
Tracą inni pacjenci
Zgodnie z danymi lubelskiego oddziału NFZ w okresie od stycznia do sierpnia tego roku w województwie lubelskim ponad 55 tysięcy osób nie przyszło na wizyty lekarskie lub badania, nie odwołując ich wcześniej.
– Nieodwołana wizyta to przede wszystkim strata terminu, z którego mógłby skorzystać inny pacjent – zaznacza rzecznik lubelskiego oddziału NFZ Małgorzata Bartoszek. – Najwięcej, bo ponad 14 tysięcy przypadków nieodwołanych wizyt, dotyczy świadczeń z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu, 13 tysięcy – z kardiologii, ponad 8 tysięcy – z endokrynologii, a z fizjoterapii ambulatoryjnej ponad 7 tysięcy 700. Jeśli wiemy, że nie możemy pojawić się u lekarza na umówionej wizycie, odwołajmy ją. Dzięki temu z tego terminu skorzysta inny pacjent. Gdyby nieobecność została zgłoszona z wyprzedzeniem, inny pacjent mógłby wcześniej skorzystać z pomocy lekarskiej.
CZYTAJ: Dermatolog: tatuaże nie są zdrowe
Sprawdziliśmy, jak sami pacjenci podchodzą do tematu nieodwoływanych wizyt. Odwiedziliśmy rejestrację bialskiego szpitala, gdzie trwają zapisy do specjalistów.
– Jak mam umówioną wizytę i ustalony termin, to staram się przychodzić. Nie rozumiem ludzi, którzy zapisują się i nie korzystają z tego. Przez takie osoby dłużej się czeka – mówią pacjenci. – Z tego, co się orientuję, to przychodnie oddzwaniają. Nie ma problemu, żeby nie przyjść. Są długie kolejki, kilka miesięcy, nawet do roku. Raczej odwołuję. Zdarzyło się, że musiałam zrezygnować z wizyty. Nie było mnie, wyjechałam i musiałam odwołać wizytę. Najtrudniej dostać się do neurologa, na badania też bardzo długo się czeka. Jak miałam skierowanie na badania od neurologa, to czekałam 2 lata. Zadzwonili do mnie, kiedy mam przyjechać, więc nie musiałam pilnować terminu. Sama dowiaduję się, czy będzie lekarz, czasem dzwonią, powiadamiają. Zawsze jestem na wizycie. Raz zdarzyło mi się nie przyjść na wizytę. Chciałam odwołać, ale nie dało się, bo była następnego dnia, a było już po 15:00. Zaczęłam gorączkować, dlatego nie mogłam przyjść.
Nieodwołane wizyty to również konsekwencje finansowe
Nieobecność pacjenta na wizycie bez jej wcześniejszego odwołania to również konsekwencje finansowe.
– Publiczne placówki zdrowia wydają znaczne sumy na utrzymanie terminów i lekarzy, nawet gdy pacjenci się nie pojawiają – wskazuje rzecznik bialskiego szpitala Magdalena Us. – Temat nieodwoływania wizyt dotyczy również bialskiego szpitala. Ma to miejsce w poradniach, przede wszystkim diabetologicznej, kardiologicznej, neurologicznej, chirurgicznej oraz urazowo-ortopedycznej. Jednak jest to mniejszy procent pacjentów niż miało to miejsce jeszcze kilka lat temu. Przed wyznaczoną wizytą pracownicy rejestracji Zespołu Porani Specjalistycznych dzwonią do pacjentów lub wysyłają powiadomienie o wyznaczonej wizycie. Pacjent oprócz informacji o dacie wizyty ma też wskazany numer telefonu, pod który może zadzwonić, aby odwołać wizytę. Zachęcamy zatem pacjentów do odpowiedzialnego podejścia. Nawet krótki telefon pozwala zwolnić miejsce innym, skracając czas oczekiwania na konsultację i poprawiając jakość opieki zdrowotnej.
Jakie są najczęstsze powody rezygnacji z wizyt lekarskich?
– Sytuacji jest wiele – mówi lekarz rodzinny, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców Tomasz Zieliński. – Są pacjenci, którym naprawdę wypadło coś nagłego i nie mieli możliwości przyjść, ale są też tacy, którzy mają bardzo lekkomyślne podejście – “Umówiłem się, ale nie mogłem, to nie przyszedłem”. Ten problem jest i w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, gdzie ludzie czekają w kolejkach, a potem lekarz siedzi i okazuje się, że jedna trzecia pacjentów nie przyszła. Tak samo w POZ. Jeżeli pacjent nie przyjdzie na umówioną godzinę, ale kilka godzin później, to już nie mamy dla niego miejsca, bo jest zapisany ktoś inny. A gdyby dał znać, to można by poprzesuwać pacjentów, tak żeby wszyscy skorzystali.
Narodowy Fundusz Zdrowia dołączył do kampanii społecznej “Odwołuję, nie blokuję”. NFZ wysyła do pacjentów SMS-y z przypomnieniem o terminie wizyty czy badania.
Kampania “Odwołuję, nie blokuję” trwa od 2022 roku. W jej ramach działania informacyjne zwracające uwagę na zjawisko nieodwołanych wizyt prowadzą publiczne i prywatne placówki medyczne.
MaT / opr. WM
Fot. pixabay.com