Jego muzyka mogłaby być ścieżką dźwiękową polskiej dekady lat sześćdziesiątych. Do dziś mówi się o nim jako o jednym z największych wokalistów tego okresu. Nikt, tak jak on, nie śpiewał o miłości, choć jego życie prywatne naznaczone było wielką tragedią.
W dzisiejszym odcinku „Z opolskim estrady” Maks Wieczorski opowiada o Piotrze Szczepaniku, jednym z najbardziej znanych muzyków z Lublina.
Fot. mat. prasowe