W Dokudowie koło Białej Podlaskiej upamiętniono hierarchę Kościoła prawosławnego arcybiskupa Aleksego Gromadzkiego.
CZYTAJ: Kulinarny rarytas z Lubelskiego doceniony w kraju
– W pobliżu miejsca jego urodzenia poświęcono kamień, który przypomina o jego dokonaniach na rzecz autonomii Kościoła prawosławnego w Polsce, czyli uniezależnienia się od Kościoła rosyjskiego – mówi ks. Jan Grajko, proboszcz parafii prawosławnej w Kodniu. – Był najbliższym współpracownikiem metropolity warszawskiego i całej Polski Dionizego Waledyńskiego w dziele umacniania autokefalii (niezależności polskiego prawosławia – red.). Był towarzyszem podróży metropolity, kiedy ten starał się umacniać tę suwerenność w innych, lokalnych Kościołach prawosławnych.
– Arcybiskup Aleksy Gromadzki zginął męczeńską śmiercią w 1943 roku na Wołyniu. Jego ciało spoczywa w Ławrze Poczajowskiej w Ukrainie. – mówi ordynariusz prawosławnej diecezji lubelsko-chełmskiej arcybiskup Abel. – Na Wołyniu traktowano go jako Polaka. Jest on ofiarą rzezi wołyńskiej. Jego ciało, nierozłożone, jest zachowane. I naród z wielką pobożnością przychodzi do tych niekanonizowanych relikwii.
Uroczystość upamiętnienia arcybiskupa Aleksego odbyła się w ramach obchodów jubileuszu 100-lecia otrzymania przez Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny swojej kanonicznej samodzielności.
MaT / opr. ToMa
Fot. Małgorzata Tymicka