Skupimy się na tym, aby znaleźć skuteczną metodę, aby zablokować proceder związany z alkoholowymi saszetkami; sprawa może dotyczyć zdrowia naszych dzieci – przekazał we wtorek (01.10) premier Donald Tusk, nawiązując do sprzedaży tubek z alkoholem, których opakowania przypominają te z musami dla dzieci.
O tubkach z alkoholem, których opakowania przypominają musy, informowały w ostatnim czasie media. Senatorka Anna Górska (Lewica) zwróciła się do UOKiK o przeprowadzenie kontroli w tej sprawie, o czym poinformowała na platformie X. Jej zdaniem produkt, który jest sprzedawany w opakowaniach przypominających produkty dla dzieci, może wpływać na zwiększenie konsumpcji alkoholu wśród osób nieletnich.
Do tych informacji odniósł się we wtorek premier Tusk.
“Skupimy się na tym, aby znaleźć skuteczną metodę, aby zablokować ten proceder związany z alkoholowymi saszetkami. Dzisiaj będziemy mieli pewność, jakie konsekwencje personalne będą wobec osób, które nie wykazały się odpowiednią czujnością w ostatnich dniach. Ta sprawa może dotyczyć bezpieczeństwa, zdrowia naszych dzieci” – powiedział we wtorek Donald Tusk. Jego słowa przekazała na platformie X kancelaria premiera.
CZYTAJ: Ekspertka: Podwyższenie opłaty za „małpki” może przyczynić się do zmniejszenia spożycia alkoholu
Jak dodał premier, minister rolnictwa Czesław Siekierski zadeklarował, że znajdzie szybkie rozwiązanie związane z problemem alkoholowych saszetek. “Budzi to uzasadnione emocje” – podkreślił Tusk.
O problemie informowała wcześniej również ministra edukacji Barbara Nowacka, mówiąc, że we wtorek MEN przekaże pismo do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o zmianę przepisów ws. opakowań, w których sprzedawany jest alkohol. Podkreśliła, że trzeba szybko uszczelnić przepisy, by opakowanie alkoholu nie udawało produktu dla dzieci.
Do sprawy odnosił się w poniedziałek we wpisie w mediach społecznościowych także marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Zaznaczył, że wódka w saszetkach, “to zło w czystej postaci”. Oświadczył, że w tej sprawie nie odpuści.
PAP / RL / opr. LisA
Fot. PAP/Paweł Supernak