Grupa mieszkańców Rakowisk pomogła bezdomnej suczce i jej szczeniętom. Aby odłowić zwierzęta poświęcili na to kilka dni, zapewnili im też opiekę weterynaryjną, a także dom tymczasowy, do którego “bezdomniaki” wkrótce trafią.
Teraz mieszkańcy oczekują, że przeznaczone na pomoc zwierzętom środki pokryje gmina Biała Podlaska. Tak się jednak nie stanie. Gmina uważa, że zrobiła wszystko, co do niej należało i nie ma sobie nic do zarzucenia.
CZYTAJ: Reakcja i brak obojętności. Przemoc wobec dzieci pod lupą ekspertów
Na początku października mieszkańcy wysłali do urzędu gminy informację, że na terenie Rakowisk błąka się zdziczała bezdomna suka, która dokarmia kilkoro szczeniąt ukrytych w lisiej norze. Padło też pytanie, czy w razie wyłapania zwierząt, co nie jest łatwe i zaopiekowania się nimi przez fundację, gmina pokryje poniesione koszty. Z odpowiedzi, jaką otrzymali mieszkańcy, wynikało że gmina może odebrać zwierzęta i przekazać je do schroniska. Od tamtego czasu nie było żadnego ruchu ze strony gminy, więc mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i pomóc zwierzętom.
– Jestem rozczarowana brakiem empatii u urzędników – mówi zaangażowana w akcję Aneta Hetmańczyk. – Od gminy oczekuję, że wywiąże się ze swoich ustawowych obowiązków i pokryje koszt specjalistycznego odłowienia psów, bo suka była dzika i nieuchwytna. Także złapania szczeniaków, które były w lisiej norze i też trzeba było je złapać, trzeciego trzeba było wykopać. Gmina ma na to środki, ma gminny program opieki nad zwierzętami. Pan, który złapał sukę, wystawia fakturę, ale usłyszałam informację, że nie dostaniemy ani złotówki na działania, które zorganizowałyśmy. Szczeniaki są chore, były zakleszczone, więc są leczone w lecznicy w Międzyrzecu Podlaskim. Wszystkie paragony my pokrywamy, ponieważ gmina nie płaci za leczenie. A też ma to w swoich zadaniach. Według gminy psy powinny trafić do schroniska. A my się porządziłyśmy i chcemy gdzie indziej wysłać. Została mi przekazana nieprawdziwa informacja. Schronisko Nowodwór pod Lubartowem, z którym gmina ma podpisaną umowę, od lipca nie przyjmuje szczeniąt, czyli trafiłaby tam tylko suczka matka. W takim razie powinnam trzy szczeniaki spakować z koleżankami w karton, chore jeszcze, z kroplówkami i zawieźć panu wójtowi, postawić w kartonie na biurku.
– Na podstawie tej informacji została udzielona informacja wnioskodawcy o tym, że te psy zostaną odebrane – zapewnia zastępca wójta gminy Biała Podlaska Adam Platewicz. – Gmina ma umowę podpisaną z firmą, która na nasze zlecenie, czyli po naszej informacji dokonuje złapania i odebrania tych psów oraz przetransportowania do schroniska. Ta kwestia była w trakcie procedowania po mejlu od osoby zgłaszającej. Firma, z którą gmina zawarła umowę, ma obowiązek odebrać od nas szczeniaki czy psy dorosłe. Nie ma tu rozgraniczenia. Dlatego my byśmy egzekwowali zapisy umowy. Jeśli nie chciałaby się wywiązać, musielibyśmy podejmować jakieś czynności doraźne.
CZYTAJ: Lekarze z Ukrainy na europejskim rynku pracy. Z jakimi problemami się borykają?
Adam Szumiło, pracownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Nowodworze, z którym gmina ma podpisaną umowę, poinformował nas, że gmina Biała Podlaska nie zgłaszała do niego żadnych interwencji w sprawie odłowienia suki wraz ze szczeniętami z terenu Rakowisk. Szumiło dodał też, że jego schronisko nie przyjmuje niezaszczepionych szczeniąt.
– Jeżeli gmina ma szczenięta, każda gmina ma podpisaną umowę z lekarzem weterynarii. Ten lekarz je szczepi i już jak uzyskają pełną odporność wtedy można je do nas oddawać. Natomiast takich gdzieś znalezionych, nieszczepionych nie bierzemy, bo dla nas priorytetem jest bezpieczeństwo zwierząt przebywających w schronisku – tłumaczy Adam Szumiło.
– W lipcu była taka sama sytuacja przy kopaniu szczeniaków w lisiej norze w Styrzyńcu – wspomina Aneta Hetmańczyk. – Nie chcieli też pokryć kosztów opieki nad zwierzętami, które trafiły do fundacji dla szczeniąt „Judyta”. Ale po kilku rozmowach, nieprzyjemnych, zgodzili się na kwotę 7,5 tysiąca złotych. Dlaczego skoro w lipcu mogli zapłacić, to teraz nie mogą?
– Tamta poprzednia sytuacja na początku była konsultowana z gminą i została uzyskana zgoda i akceptacja – odpowiada Adam Platewicz. – Tutaj, po głębszej analizie przez referat prawny, musimy stosować się do przepisów i umów, które mamy zawarte.
Na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami gmina Biała Podlaska przeznaczyła w tym roku blisko 100 tysięcy złotych.
Odłowione szczenięta wraz z ich matką czekają obecnie na transport do domu tymczasowego. Mieszkańcy Rakowisk prowadzą zbiórkę pieniędzy na transport i opiekę nad zwierzętami.
MaT / opr. PrzeG
Fot. nadesłane / Aneta Hetmańczyk FB