Mieszkańcy południowozachodniej Polski wciąż walczą ze skutkami powodzi. Po oczyszczeniu domów i mieszkań z gruzu i błota nadszedł czas na osuszanie pomieszczeń – na razie robimy to metodami naturalnymi, czyli wietrzenie i przeciąg – mówi jeden z mieszkańców miasteczka Bardo w województwie dolnośląskim Boniek Falicki.
– Te ściany dalej są mokre. Ten sufit był taki, że jak się naciskało, to woda z niego wyciekała. I teraz jest pytanie, jak możemy najszybciej osuszyć budynek? Bo to jest to, co należy zrobić. Musieliśmy też zmywać szlam z piwnicy. Było tam tyle wody, że nie dało się wejść. Wypompowaliśmy to, ale potem trzeba znowu nalać tam wody, żeby umyć tę piwnicę. Jest makabra, wszystkie szafki elektryczne, gniazdka są zaszlamione. Wszystko jest w mule, który trzeba zeskrobywać, kiedy wyschnie.
CZYTAJ: “Cała seria rozwiązań”. Wchodzi w życie specustawa powodziowa
Całej rozmowy z Bońkiem Falickim legendą polskiej deskorolki przez lata związanym z Lubelszczyzną będzie można wysłuchać w programie Czas zuchwałych.
ZAlew / opr. LisA
Fot. RL