Uzależnienie od telefonu zaczyna się w bardzo wczesnym wieku, jeszcze zanim dziecko rozpocznie naukę w szkole – alarmują eksperci.
– Wielu rodziców pozwala bardzo małym dzieciom na zabawę telefonem trochę przez brak pomysłu na zajęcie czymś dziecka, a także traktując telefon jako wygodny „uspokajacz” i „wyciszacz” – mówi pedagog specjalny i logopeda dr Aleksandra Borowicz, adiunkt w Katedrze Pedagogiki Specjalnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Niezwykle ważne jest wspólne spędzanie wolnego czasu, czyli pokazywanie dzieciom, że jest alternatywa. Wymaga to ze strony rodziców zaangażowania, poświęcenia czasu. Pamiętajmy też, że dzieci są doskonałymi obserwatorami, naśladowcami. Jeżeli widzą rodziców, którzy sami większość czasu spędzą z tą komórką w ręce, to trudno się dziwić, że one potem kopiują ten styl spędzania czasu.
CZYTAJ: Scrollujemy nawet podczas jazdy. Dlaczego telefon wygrywa ze światem?
Uzależnienie od smartfonów, czyli fonoholizm, staje się coraz poważniejszym problemem naszych czasów. Według badań nadużywanie tych urządzeń przyczynia się do kłopotów ze snem, z koncentracją czy z kontrolowaniem emocji, a nawet prowadzi do depresji.
RyK / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com