Polscy uczniowie są coraz mniej sprawni fizycznie i stają się otyli. Tak wynika z badania kompetencji ruchowej przeprowadzonego przez resorty sportu i edukacji. Badanie objęło ponad trzy miliony dzieci i młodzieży. Uczniowie musieli wykonać cztery ćwiczenia, które sprawdzały między innymi wytrzymałość i szybkość uczniów. Tylko 6 procent uczniów w pierwszych latach szkoły podstawowej potrafi skakać na skakance czy zrobić przysłowiowego „fikołka”.
„Z roku na rok jest coraz gorzej”
Wyniki ogólnopolskiego badania potwierdza Rafał Czelej, nauczyciel wychowania fizycznego ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Świdniku.
– Obserwuje się spadek sprawności. Z roku na rok jest coraz gorzej – przyznaje wuefista. – Wynika to z wielu czynników: smartfony, rodzice nie mają czasu dla dzieci, nie dają przykładu. Kiedyś zabierali dzieci na rowery, teraz jest tego mniej. Zmieniła się nam też podstawa programowa. Zrezygnowano z niektórych obszarów ćwiczeń. Wyeliminowano część zajęć z gimnastyki. Te zajęcia są już takie bardziej rekreacyjne. W szkole podstawowej są cztery godziny wuefu w klasach 4-8, trzy godziny w klasach 1-3. Oczywiście są oddziały sportowe, gdzie tych godzin jest 10 tygodniowo.
CZYTAJ: Ryzykowne publikowanie zdjęć w sieci. Psychologowie apelują do rodziców
Czy uczniowie lubią ćwiczyć?
– Zależy od dnia – mówią uczniowie. – Jak się jest zmęczonym, to nie, ale jak ma się energię, to tak. Nie skaczę na skakance ani nie gram w piłkę nożną, będę chodzić na brazylijskie jiu-jitsu. Jak ktoś trenuje w klubie, to z tą kondycją jest lepiej niż jak ktoś nigdzie nie trenuje. Mnie najbardziej interesuje piłka nożna.
– Różnie to bywa, ale w klasach, gdzie nie ma podziału na dziewczynki i chłopców jest w tym momencie problem, ponieważ dziewczynki w czasie dojrzewania po prostu wstydzą się ćwiczyć razem z chłopcami. To jeden z problemów – zauważa Teresa Bogusław, nauczycielka wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 5 w Świdniku.
Wicedyrektor świdnickiej podstawówki i nauczyciel wychowania fizycznego w świdnickiej podstawówce przyznaje, że sytuacja zmieniła się na gorsze na przestrzeni lat.
– Czasy mamy bardzo dziwne. Nie zwraca się już uwagi na prawidłowe odżywianie dzieci – mówi Kwieciński. – Dziecięce menu zdominowały fast foody. Nie bez znaczenia jest fakt, że dzieci są zafascynowane komputerami, portalami społecznościowymi. Spędzają dużo czasu na tym, natomiast nie ma czasu na aktywność ruchową. Na pewno sprawność jest zdecydowanie niższa niż kiedyś. Pracuję w szkole już 40 lat i mam porównanie, jak to wyglądało wcześniej i jak wygląda w tej chwili, jakie jest zaangażowanie dzieci. Można definitywnie powiedzieć, że sprawność spadła.
Co zrobić, żeby dzieci chętniej korzystały z wuefu, żeby poprawić ich zdolności fizyczne?
Dyrektor Wydziału Sportu i Turystki Urzędu Miasta Lublin Jakub Kosowski podkreśla, że ważne jest zachęcanie do aktywności fizycznej i jej promocja.
– Tutaj duża rola rodziców, żeby pokazywać te wzorce. Ale jednocześnie to także kwestia szkoły i samorządu, żeby pokazywać ofertę zajęć dodatkowych – zaznacza Kosowski. – Kierując się też doświadczeniem własnym jako rodzica, na pewno dostrzegam deficyt w przedszkolu. Mamy zajęcia angielskiego, religii i inne, natomiast zajęcia sportowe są sprowadzane bardziej do elementów gimnastyki. Moim zdaniem, jeżeli przedszkole dziecko kończy w wieku 7 lat, to patrząc na kraje Europy Zachodniej, jest już jest moment, gdzie dziecko rzeczywiście buduje swoją sprawność fizyczną. Te zajęcia, które dotychczas są prowadzone, są prowadzone w sposób niewystarczający. Nie mówię, że źle, ale w sposób niewystarczający. Proszę zwrócić uwagę, że już na tym poziomie jest spora aktywność klubów piłkarskich, sportów walki, które przedstawiają swoją ofertę. Mamy bardzo dużo grup szkoleniowych złożonych właśnie z dzieci w wieku przedszkolnym. Wydaje mi się, że pokazywanie tej aktywności już na etapie wieku przedszkolnego później będzie procentowało. Jeżeli ktoś tej aktywności nie przejawia, to później trudno będzie to zbudować w szkole podstawowej, w kolejnych klasach, gdzie są coraz to nowe przedmioty.
– Mamy dużą halę sportową, pływalnię, mniejsze sale gimnastyczne. Można powiedzieć, że mamy doskonałą bazę – mówi Marek Kwieciński. – Jeżeli chodzi o basen, dziewczynki w okresie dojrzewania już rano przed wyjściem do szkoły nakładają sobie makijaż. Trudno jest je później zmusić, żeby weszły do wody.
W Polsce otyły jest co piąty 8-letni chłopiec w Polsce i 10-11 proc. dziewczynek.
Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka zapowiedziała zmiany podstawy programowej z wychowania fizycznego mające pomóc poprawić kompetencje ruchowe uczniów.
PaSe / opr. WM
Fot. pexels.com