Susze, przymrozki czy gradobicia, a także plony o wiele mniejsze niż w poprzednich latach.
– To nie był łatwy rok dla polskiej wsi – przyznają rolnicy podczas wojewódzkich dożynek w podlubelskim Radawcu. – Ceny niskie, plony małe. Paliwo też cały czas idzie w górę. Kombajn czy ciągnik trzeba zatankować i one swoje “wypiją”. Trzeba zaorać, wykosić, do tego opryski, które też mają swoje ograniczenia. A konkurować z Ukraińcami to jest problem. Wieś upada! – skarżą się rolnicy.
Zdaniem rolników w niektórych przypadkach plony były mniejsze nawet o 50 procent.
– Od 1 października rolnicy mogą składać wnioski o rządową pomoc – zapowiedział podczas dożynek w Radawcu wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, Jacek Czerniak. – Będzie to pomoc rzędu 470 mln zł, z tym że 37 mln zł jest z Komisji Europejskiej, a reszta to jest wkład krajowy. Będzie można aplikować od października o tę pomoc.
– Praca w rolnictwie jest bardzo trudna. Chociaż rolnictwo polskie się zmienia, bo jest nowoczesne, to wszystko zupełnie inaczej wygląda. Ale jest wojna w Ukrainie i są przepisy Zielonego Ładu (które wprawdzie zostały przesunięte). Powoduje to, że te kwestie musimy omawiać – dodaje Jacek Czerniak,
CZYTAJ: Dziękują za plony! Dożynki wojewódzkie w Radawcu Dużym [ZDJĘCIA]
W dożynkach wojewódzkich biorą udział delegacje ze wszystkich gmin i powiatów regionu. Podczas wydarzenia można kupić tradycyjne rękodzieło czy spróbować regionalnych potraw przygotowanych przez koła gospodyń wiejskich.
– Obecnie nasze koła wracają do łask – mówią członkowie kół z gmin Konopnica, Garbów, Strzyżewice i Jastków. – Koła gospodyń wiejskich się odrodziły i to są głównie panie w wieku 35+, ale dołączają do nas dzieci. Bardzo chcemy się integrować i pokazywać swoją rodzimą tradycje. Teraz jest taka moda na tradycje, na dawniejsze smaki, kulturę.
W Polsce działa ponad 14 tysięcy kół gospodyń wiejskich.
MaTo / opr. AKos
Fot. Piotr Michalski