Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił w piątek (13.09) rano, że w związku z ryzykiem powodzi na południu oraz zachodzie Polski wszystkie służby, oraz wojsko są w stanie pełnej gotowości; zabezpieczono łodzie, amfibie i wszelki sprzęt potrzebny do natychmiastowej reakcji na zagrożenie.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego – trzeciego stopnia. Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej.
CZYTAJ: Do Polski dociera groźny niż. Możliwe powodzie błyskawiczne
Szef MON zapewnił w piątek rano, że w związku z ryzykiem powodzi na południu oraz zachodzie Polski wszystkie służby oraz wojsko są w stanie pełnej gotowości. Jak przekazał we wpisie na platformie X, zabezpieczono łodzie, amfibie i wszelki sprzęt potrzebny do natychmiastowej reakcji na zagrożenie. “Jesteśmy w stałym kontakcie z samorządami i lokalnymi służbami” – dodał.
W związku z ryzykiem powodzi na południu oraz zachodzie Polski wszystkie służby oraz wojsko są w stanie pełnej gotowości. Zabezpieczono łodzie, amfibie i wszelki sprzęt potrzebny do natychmiastowej reakcji na zagrożenie. Jesteśmy w stałym kontakcie z samorządami i lokalnymi…
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) September 13, 2024
Według informacji udzielonych PAP w piątek rano przez dyżurnego Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratowniczej PSP we Wrocławiu, w ciągu ostatnie doby strażacy w związku z opadami deszczu interweniowali ponad 40 razy.
Utrzymujące się od czwartku opady deszczu spowodowały nieznacznie wezbranie wody w rzekach w regionie. W piątek rano na czterech wodowskazach przekroczone są stany ostrzegawcze, a na dziewięciu woda utrzymuje się w stanach wysokich – wynika z informacji publikowanych przez IMGW.
CZYTAJ: Szef MON: amfibie transportowane są na południe kraju do pomocy na wypadek powodzi
W przestrzeni publicznej zagrożenie na Dolnym Śląsku porównuje się do powodzi z 1997 r., nazywanej “powodzią tysiąclecia”. Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń pytany przez PAP o zasadność takich porównań powiedział, że wielkość opadów deszczu, która według prognoz w najbliższych trzech dniach spadnie na Dolnym Śląsku, jest porównywalna do poprzedzającej powódź z 1997 r. “Ale wówczas ten opad był w dużo krótszym okresie czasu, to była wówczas jedna doba – spadło 200-300 litrów na metr kwadratowy. W tej chwili mamy to rozłożone na trzy, cztery dni, a więc wydaje się, że zagrożenie jest dużo mniejsze” – powiedział wojewoda.
PAP / RL / opr. LisA
Fot. PAP/Radek Pietruszka