Iga Świątek odpadła w ćwierćfinale wielkoszlemowego turnieju US Open. Rozstawiona z numerem jeden polska tenisistka przegrała z Amerykanką Jessicą Pegulą (nr 6.) 2:6, 4:6. Spotkanie trwało godzinę i 28 minut.
O porażce Świątek zdecydowała bardzo duża liczba niewymuszonych błędów oraz kiepska dyspozycja serwisowa. Obie zawodniczki miały po 12 zagrań wygrywających, ale niewymuszonych błędów Polka popełniła aż 41 (więcej niż łącznie w trzech poprzednich meczach), wobec 22 Peguli.

Pod pewnymi względami Świątek zagrała podobnie, jak w pierwszej rundzie z Kamillą Rachimową. Wówczas również miała 41 niewymuszonych błędów, ale ostatecznie, po blisko dwóch godzinach, uporała się ze 104. w rankingu Rosjanką. Tak słaba gra ze znacznie wyżej notowaną Pegulą nie uszła jej na sucho.
Kiepska postawa Polki jest zaskoczeniem, bo wydawało się, że po męczarniach na inaugurację, w kolejnych spotkaniach odzyskała formę. W świetnym stylu wygrała z Rosjankami – w 3. rundzie z Anastazją Pawluczenkową, a w 1/8 finału z Ludmiłą Samsonową. Mecz z Amerykanką od początku jednak nie układał się po jej myśli.

Po kilkunastu minutach przegrywała 0:4, notując 12 niewymuszonych błędów. Fatalnie wyglądał również jej serwis. Skuteczność pierwszego podania Świątek wynosiła w tym momencie zaledwie 15 procent i już miała na koncie dwa podwójne błędy. Co prawda kolejnego gema Polka wygrała bez straty punktu, ale Pegula do końca seta utrzymała przewagę.
Początkowo mimo popełnianych błędów Świątek zachowywała spokój, z czasem widać jednak było, że ogarnia ją frustracja. Sytuację starał się ratować trener Tomasz Wiktorowski wykrzykując wskazówki, ale na niewiele się to zdawało.
W drugim secie 23-letnia mistrzyni US Open z 2022 roku poprawiła serwis, jednak niewymuszonych błędów wciąż popełniała wiele. Świątek pierwszy raz została przełamana w gemie trzecim, ale natychmiast odrobiła stratę. Kluczowy okazał się bardzo długi gem siódmy. W nim ponownie Pegula uzyskała przełamanie i tym razem do końca utrzymała przewagę.
W finałowym gemie Amerykanka prowadziła już 40:0. Zryw Świątek pozwolił jej obronić dwie piłki meczowe, ale przy trzeciej popełniła ostatni w turnieju niewymuszony błąd, gdy za szeroko zagrała piłkę i nie trafiła w kort.
Był to dziesiąty mecz tych tenisistek i czwarta wygrana Peguli.

W półfinale 30-letnia Amerykanka, która pierwszy raz dotarła do tego etapu w Wielkim Szlemie, zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchovą. W drugiej parze Białorusinka Aryna Sabalenka zagra z Amerykanką Emmą Navarro.
W poniedziałkowym notowaniu rankingu Świątek nadal będzie zdecydowaną liderką.
PAP / opr. PrzeG
Fot. PAP/Marcin Cholewiński







![Mocna druga połowa MKS-u. Lublinianki pokonały Koszalin [ZDJĘCIA] 7 EAttachments92152302bd407a969be43a0ca709166a867f4cc xl 1](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments92152302bd407a969be43a0ca709166a867f4cc_xl-1-350x250.jpg)

![Akcja w obronie lubelskiej księgarni. Jest odpowiedź dyrektora CSK [ZDJĘCIA] 9 EAttachments92149621779bc433d3b018d48afb0fdf7b8e069 xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments92149621779bc433d3b018d48afb0fdf7b8e069_xl-350x250.jpg)




