Chełmskie Stowarzyszenie Tak Niewiele chce podjąć się organizacji w okolicach miasta ośrodka pomocy dla młodzieży i dzieci zmagających się z depresją, samookaleczających się i po próbach samobójczych. Ma to być dzienny ośrodek wsparcia dla dzieci, a także rodziców.
Kompleksowe podejście
– Chcemy pomagać dzieciom w kryzysie psychicznym i mamy na to pomysł – mówi prezes Stowarzyszenia Tak Niewiele Beata Adamczyk. – Jest taki pomysł, takie marzenie członków Stowarzyszenia Tak Niewiele, ale też rodziców młodzieży i dzieci dotkniętych depresją, żeby powstał taki całościowy ośrodek, gdzie praca będzie kompleksowa. Do tego musi dojść praca z rodzicem, bo rodzice bardzo często nie zdają sobie sprawy z zachowań swoich dzieci, z tego, że wynikają one z choroby. Depresja jest bardzo podobna do buntu młodzieńczego, do butności, do tego, że te dzieci są agresywne w stosunku do rodziców albo zupełnie wycofane. Chcielibyśmy w pierwszej kolejności objąć edukacją i pomocą rodziców dzieci dotkniętych depresją.
Na jakie zachowania zwracać uwagę?
Ważne jest, by w porę rozpoznać, że dziecko może potrzebować pomocy psychologicznej. Na co rodzic powinien zwrócić uwagę?
– Dziecko może zacząć się wycofywać, uciekać w świat Internetu, gier, szukać relacji typowo internetowych – mówi psycholog Anna Kasztelan. – Rodzic powinien też zwrócić uwagę na to, w jaki sposób dziecko się odżywia. W przypadku dziewczynek zaczynają one unikać pewnych produktów. Dobrze zwracać też uwagę na to, jak dziecko dba o siebie.
CZYTAJ: Eksperci o braku szczepionek na COVID-19: kluczowe, kiedy pojawi się aktualna
W ośrodku również nowatorskie metody
W planowanym ośrodku terapia ma być prowadzona wieloma metodami.
– Pracę chcielibyśmy rozpocząć od pracy z ciałem, od tego, żeby dziecko potrafiło się zrelaksować, żeby wiedziało, jak odpowiednio oddychać, rozluźnić swoje ciało – wskazuje Beata Adamczyk. – Dodatkowo chcielibyśmy wprowadzić do naszych działań stylistę, fryzjera, tak żeby dziecko zaczęło akceptować siebie i swój wygląd, bo bardzo często depresja wynika z braku akceptacji siebie, z zaniżonego poczucia własnej wartości. Do tego włączylibyśmy bardzo dużo nowatorskich metod. Nie tylko praca z psychologiem czy psychoterapeutą, ale też arteterapia, dogoterapia, felinoterapia. To wykorzystanie takich nowatorskich metod, np. neuroterapii, czyli mikropolaryzacji mózgu. Takich nowatorskich metod jest naprawdę bardzo dużo. Skupienie ich w takiej większej formie i częstotliwości na pewno przyniesie większy efekt niż terapia psychologiczna raz w tygodniu czy raz na dwa tygodnie.
Niezależnie od tego, czy depresja jest już rozpoznana, czy też nie, rodzic powinien utrzymywać relację z dzieckiem. Chodzi po pierwsze o rozmowę.
– Warto zwrócić uwagę na to, żeby z dzieckiem bardzo dużo rozmawiać – zaznacza Anna Kasztelan. – W tych rozmowach często wychodzą ogromne trudności, o których dziecko samo z siebie na pewno nie powie rodzicowi. To nie ma być przesłuchanie, a rozmowa. Bycie zwróconym tu i teraz na dziecko. Chodzi o to, żebyśmy byli ukierunkowani na dziecko, na spędzanie z nim czasu.
Potrzebne spore finanse
Stowarzyszenie Tak Niewiele szuka odpowiedniego budynku, dla ośrodka, który chce stworzyć. Chciałoby prowadzić w nim coś w rodzaju dziennego domu pobytu dla dzieci i młodzieży zmagających się z depresją.
– Do tego potrzebne jest pomieszczenie. Gdybyśmy zrealizowali swój plan, to chcielibyśmy skupić się na pomocy tym dzieciom i ich rodzicom przynajmniej trzy razy w tygodniu – mówi Beata Adamczyk. – Chcielibyśmy też dodatkowo wprowadzić zajęcia grupowe, oprócz indywidualnych. Mamy plany co do pomieszczenia, ale jeszcze nie jest to w zasięgu naszych możliwości finansowych.
Stowarzyszenie prowadzi zbiórki, ale żeby cenny pomysł zrealizować, potrzeba aż około 300 tysięcy złotych.
Okazją do wsparcia tej cennej inicjatywy może być udział w zbiórce podczas festynu organizowanego przez chełmskich rotarian. Impreza odbędzie się nad zalewem w Żółtańcach koło Chełma 15 września.
MMaj / opr. WM
Fot. pixabay.com