Niepublikowane dotąd dokumenty, zdjęcia oraz listy o ogromnej wartości historycznej przekazała dziś (08.08) Jadwiga Inka Zamoyska na rzecz zbiorów Muzeum Zamoyskich w Kozłówce.
CZYTAJ: Lublin: mural poświęcony mistrzyni olimpijskiej do przemalowania [ZDJĘCIA, AKTUALIZACJA]
– Ufam muzealnikom z Kozłówki, bo od pierwszego przyjazdu tutaj widzę jak dbają o historię naszej rodziny – mówi hrabina Zamoyska. – W 1998 roku przyjechaliśmy z moim bratem to mieliśmy mały modlitewnik mojego ojca, to było nasze pierwsze spotkanie z tutejszymi muzealnikami. Chcieliśmy, żeby to był most do przeszłości, więc powoli zaczęłam przywozić rzeczy, które wiedziałam, że będą ciekawe. W moim wieku, nie trzeba za długo czekać, złapałam tym razem dużo rzeczy.
“Poznajemy dalszą historię rodziny Zamoyskich”
– Jesteśmy depozytariuszem historii tego rodu, a szczególnie tej odnogi kozłowieckiej, którą reprezentuje pani Inka Zamoyska – mówi Sławomir Grzechnik, główny inwentaryzator Muzeum Zamoyskich w Kozłówce. – To jest najmłodsza córka ostatnich właścicieli – państwa Jadwigi i Aleksandra Leszka Zamoyskich. Posiadamy pewną wiedzę, może nie kompletną, ale jesteśmy na dobrej drodze, dot. okresu międzywojennego, okresu wojny. Natomiast historii rodziny już po wyjeździe z Polski, a na pewno po wyjeździe z Kozłówki jest dla nas taką rzeczą, która wymaga od nas oparcia wiedzy na konkretnych potwierdzonych zapisach, informacjach. To, co przywiozła pani Inka Zamoyska i to, co przywiozła do muzeum jest ważnym krokiem w kierunku poznania tej dalszej historii rodziny.
Modlitewnik dziadka i dyplom
– Przywiozłam modlitewnik mojego dziadka, w którym pisał z moją babcią, więc sięgamy trochę do historii. Są też listy, dyplom uniwersytecki, bez którego nie zaliczyłaby żadnych tutaj studiów. Oprócz tego mamy to co jej rodzice podarowali moim rodzicom w dzień ślubu – dodaje hrabina Zamoyska.
To dary bezcenne, niepowtarzalne
– Przekazane muzealia są bardzo cenne – mówi Andrzej Pruszkowski, p.o. dyrektora Muzeum Zamoyskich w Kozłówce. – Nieprzypadkowo muzeum nazywa się Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, a jego misją jest pamiętanie o tradycji ziemiańskich ze specjalnym uwzględnieniem tego wszystkiego, co wiążę się z rodem Zamoyskichm – naszą historię, kulturę, dziedzictwo. Pani Jadwiga Inka Zamoyska od lat z nami współpracuje. Jest naszym ambasadorem na uchodźstwie. Jest bardzo żywym współautorem tego co się dzieje w muzeum, jest z nami, właściwie, co roku i to wszystko, co dzisiaj do nas trafiło, to z całą pewnością jest bezcennym, niepowtarzalnym darem.
Chcą promować ród Zamoyskich
– Jako samorząd województwa lubelskiego chcemy stworzyć taką kompleksową promocję rodu Zamoyskich – mówi prof. Marcin Szewczak, członek Zarządu Województwa Lubelskiego. – Ponieważ jest to nierozerwalna historia związana z województwem lubelskim. Mamy 550. rocznicę powstania województwa lubelskiego i planujemy, aby wychodząc z oczekiwaniami również turystów, którzy, chociażby, przychodzą do tego muzeum, pokazać coś więcej. W formie multimedialnej stworzyć kompleksową historię rodu Zamoyskich i pokazywać to wszystko, co zostało zgromadzone w Muzeum Zamoyskich w Kozłówce.
Przekazane przez Jadwigę Inkę Zamoyską pamiątki zostaną teraz skatalogowane i opisane następnie trafią na muzealne wystawy.
JPi / opr. AKos
Fot. Jerzy Piekarczyk