Od soboty (24.08) Polska dołączy do krajów, w których gospodarstwa domowe mogą rozliczać zużycie energii elektrycznej według taryf dynamicznych, a nie stałych, ustalanych na dłuższe okresy.
Cena dynamiczna prądu może się zmieniać nawet co kilkanaście minut, zależnie od notowań na Towarowej Giełdzie Energii.
– Nowa taryfa przyniesie największe korzyści odbiorcom, którzy od tych notowań uzależnią pory poboru energii w domu – tłumaczyła w Radiu Lublin ekspert PGE Polskiej Grupy Energetycznej, Katarzyna Strącel. – Dzięki temu, że dzień wcześniej będą mogli sprawdzić cenę energii, będą mogli zaplanować korzystanie z prądu w porach, gdy jest on tańszy. Umowa z ceną dynamiczną będzie więc najkorzystniejsza dla tych odbiorców, którzy są gotowi, by zmienić codzienne nawyki, aktywnie śledzić rynek energii oraz dostosowywać pobór do zmieniających się cen. Przejście na umowę z ceną dynamiczną może być również korzystne dla klientów posiadających inteligentne systemy typu smart home lub magazyny energii.
Dystrybutorzy energii uprzedzają, że w nowej taryfie brak efektywnego zarządzania zużyciem prądu w domu może skutkować wzrostem rachunków, ze względu na nieprzewidywalność cen energii.
CZYTAJ: Wyższe rachunki za prąd i gaz. Zmiany wchodzą w życie
Warto pamiętać, że zawarcie umowy z ceną dynamiczną oznacza rezygnację z ochrony w postaci ceny maksymalnej (w wysokości 500 złotych za megawatogodzinę netto), która przysługuje gospodarstwom domowym do końca tego roku.
Do przejścia na taryfy dynamiczne – poza gospodarstwami domowymi – uprawnieni są także prosumenci (podmioty oprócz korzystania z sieci wytwarzające również energię elektryczną ze źródeł odnawialnych – red.). Warunkiem jest posiadanie inteligentnego licznika prądu.
JB / opr. ToMa
Fot. pixabay.com