Obłożenie niektórych hoteli w województwie lubelskim w lipcu spadło nawet do 10 proc.; obecnie średnia to 30-50 proc. – powiedział PAP dyrektor regionalny IGHP Marcin Kania. Zwrócił uwagę, że turyści obawiają się sąsiedztwa Białorusi i Ukrainy.
Dyrektor regionalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego w województwie lubelskim Marcin Kania przekazał, że obłożenie hoteli w regionie jest niższe niż w ubiegłym roku.
Według ankiety przeprowadzonej wśród hotelarzy z regionu obłożenie w ciągu lipca i na początku sierpnia wahało się średnio od 10 do 50 proc. Kania zwrócił uwagę, że szczególnie trudny był początek lipca, kiedy w niektórych obiektach oferujących noclegi, tylko 10 proc. miejsc było zajętych. Wskazał, że potem sytuacja się poprawiła, a średnie obłożenie wyniosło 30-50 proc. Przedstawiciel Izby dodał, że prognoza do końca sierpnia nie przewiduje dużych przyrostów turystów.
“Mamy przy granicy hotele dobre jakościowo i w wyjątkowych lokalizacjach, natomiast turyści obawiają się sąsiedztwa Białorusi i Ukrainy” – powiedział Kania. Jego zdaniem, alerty RCB rozsyłane w strefie przygranicznej na początku lipca wpłynęły na odwoływanie rezerwacji w obiektach noclegowych.
CZYTAJ: Mniej turystów na wschodzie województwa. Hotelarze wypatrują gości
Liczba turystów indywidualnych we wszystkich hotelach w Polsce między lipcem bieżącego i ubiegłego roku spadła średnio o 10 punktów procentowych – podał Kania powołując się na dane IGHP.
W przypadku zorganizowanych grup zagranicznych i krajowych, spadek w hotelach województwa lubelskiego w tym samym czasie wyniósł 30-50 p.p. “To jest znacząca liczba, a patrząc na sierpień ten wskaźnik może jeszcze wzrosnąć. Powodami jest kryzys na granicy z Białorusią, wojna na Ukrainie, jak też obecna sytuacja na Bliskim Wschodzie, która aktualnie spowodowała odwołania rezerwacji grup zorganizowanych z Izraela” – dodał Kania.
Wśród gości hotelowych – poinformował – największą grupę stanowią indywidualni turyści krajowi i rodziny z dziećmi. “Turysta krajowy rezerwuje na ostatnią chwilę, na 24 godziny lub w dniu przyjazdu do danego obiektu. Krótkie okienko rezerwacyjne, to w tym roku zjawisko ogólnopolskie” – przyznał.
Jak stwierdził, obserwowany jest duży wzrost liczby turystów indywidualnych zagranicznych, którzy najczęściej przybywają drogą lotniczą.
Kania zwrócił ponadto uwagę, że w tym roku w Polsce średnia cena pokoju wzrosła. Jako powód wskazał wzrost średnich kosztów utrzymania.
Mówiąc o nowych zjawiskach w turystyce, zwrócił uwagę na “trend pakietowania”. “Turysta jest zainteresowany tym, żeby podczas wypoczynku zobaczyć i przeżyć jak najwięcej, ale w jednej cenie. Ludzie bardzo się liczą z pieniędzmi i od początku chcą znać koszty, które poniosą” – zauważył Kania.
CZYTAJ: Będzie rekord! Tłumy turystów w Lublinie [ZDJĘCIA]
Jak podał, w statystykach rynku konferencyjnego widać spowolnienie w okresie jesiennym. “Zwykle we wrześniu-październiku odbywały się znaczące konferencje. Obserwujemy wyhamowanie tego trendu” – stwierdził.
Zdaniem eksperta, najdroższe miesiące dla konferencji to maj, czerwiec, wrzesień i październik. Organizowanie ich w listopadzie, styczniu, lutym i marcu spowodowałoby “spłaszczenie rynku”. “Hotele w tym czasie są w stanie zaproponować korzystniejsze ceny pokoi i wynajmu sal konferencyjnych, a co za tym idzie, organizatorzy byliby w stanie obniżyć koszt organizowanych spotkań” – stwierdził Kania. Dodał, że uważa on, iż zmiana rynku konferencyjnego w Polsce trwa i to jest pozytywne zjawisko.
W przypadku Lublina – przedstawiciel Izby zwrócił uwagę – że na rozwój turystyki biznesowej duży wpływ mają tutejsze ośrodki naukowe oraz dobre połączenia drogowe i kolejowe. “Potencjał konferencyjny mamy bardzo duży. Lublin jest na to gotowy, jeżeli chodzi o miejsca noclegowe i obiekty konferencyjne. Brakuje jeszcze zwiększenia siatki połączeń lotniczych bezpośrednich do dużych miast europejskich, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym” – przyznał. Jego zdaniem, rozwój rynku konferencyjnego w Lublinie sprzyjać będzie zrównoważonemu rozwojowi turystyki poza sezonem wakacyjnym.
CZYTAJ: Na wakacje bez zmartwień. Zadbajmy o swoje prawa!
Poinformował, że Lubelska Regionalna Organizacja Turystyczna promuje atrakcje turystyczne regionu za granicą przede wszystkim w miejscach, które mają bezpośrednie połączenie z Portem Lotniczym Lublin. W tym roku promocja odbyła się już w Mediolanie i Dublinie. W sierpniu podobną akcję zaplanowano w Londynie. Do tej pory przy współpracy z Urzędem Marszałkowskim i Polską Organizacją Turystyczną udało się m.in. sprowadzić turystów z Irlandii i zwiększyć ilość gości z Włoch.
Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego to największa organizacja samorządu gospodarczego w branży hotelarskiej.
PAP / RL / opr. LisA
Fot. pixabay.com