Wdowy i wdowcy będą mogli pobierać swoją emeryturę i rentę rodzinną po zmarłym małżonku – zakłada podpisana w piątek (09.08) przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw.
Drugie świadczenie będzie wypłacane od 1 lipca 2025 r. do 31 grudnia 2026 r. w wysokości 15 proc., a od 1 stycznia 2027 r. w wysokości 25 proc. – zakłada nowelizacja. Limit sumy obu świadczeń ustalono na trzykrotność minimalnej emerytury.
Uprawnieni do renty wdowiej mają być wdowy i wdowcy, którzy byli we wspólności małżeńskiej do dnia śmierci małżonka i osiągnęli powszechny wiek emerytalny. Kolejnym warunkiem jest, aby śmierć małżonka nie nastąpiła wcześniej niż pięć lat przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego.
Nowelizacja ma poprawić sytuację ekonomiczną osoby starszej po śmierci małżonka. Obecnie w razie zbiegu prawa do świadczeń emerytalno-rentowych można pobierać tylko jedno z nich. Oznacza to, że wdowcy mogą zachować swoją emeryturę albo z niej zrezygnować i wybrać rentę rodzinną po zmarłym.
CZYTAJ: Renta wdowia. Sejm zagłosował w sprawie świadczenia
Pierwotnie projekt obywatelski zakładał, że wdowcy mogliby zachować swoje świadczenie i powiększyć je o 50 proc. renty rodzinnej po zmarłym małżonku lub – jeśli taki wariant byłby korzystniejszy – pobierać rentę rodzinną po zmarłym małżonku i 50 proc. swojego świadczenia. Autorzy projektu obywatelskiego chcieli też, aby kwota pobieranych świadczeń nie była wyższa niż trzykrotność wartości przeciętnej emerytury w Polsce.
Pod projektem obywatelskim podpisało się ponad 200 tys. osób.
PAP / RL / opr. LisA
Fot. pexels.com